Nie będzie całkowitego zakazu aut spalinowych po 2035 r. Ale jest warunek

Władze Unii Europejskiej doszły do porozumienia z niemieckim rządem, który od dłuższego czasu blokował przyjęcie całkowitego zakazu sprzedaży spalinowych aut po 2035 r. "Spalinówki" nie znikną, ale Bruksela stawia im ważny warunek.

Tankowanie samochodu, stacja paliw
Tankowanie samochodu, stacja paliw
Źródło zdjęć: © WP | Tomasz Budzik
Tomasz Budzik

25.03.2023 | aktual.: 25.03.2023 15:25

Zgłoszony tuż przed ostatecznym głosowaniem sprzeciw niemieckiego rządu względem rygorystycznego zakazu sprzedaży aut spalinowych po 2035 r. sparaliżował działania władz UE na kilka tygodni. W tym czasie nasi zachodni sąsiedzi przedstawili swoje oczekiwania i uzyskali poparcie kilku innych rządów – m.in. Polski i Włoch. Teraz spór wreszcie się zakończył.

Frans Timmermans, unijny komisarz do spraw środowiska, za pośrednictwem Twittera poinformował o osiągnięciu porozumienia w sprawie kształtu nowych przepisów. Na razie nie znamy szczegółów, ale przed kilkoma dniami władze UE informowały, że są gotowe zawrzeć kompromis pod warunkiem, że po 2035 r. nowe samochody będą mogły korzystać wyłącznie z e-paliwa. Oznacza to, że auta musiałyby mieć blokadę, umożliwiającą uruchomienie silnika jedynie wtedy, gdy w baku znajduje się e-paliwo.

Syntetyczne paliwo powstaje z dwutlenku węgla i wody, przy udziale elektryczności. Jeśli prąd powstaje dzięki ekologicznym metodom, proces powstania i spalania paliwa w globalnym ujęciu nie powoduje emisji dodatkowego CO2. E-paliwo jest więc gwiazdką prowadzącą do sporządzonego małym drukiem przypisu do unijnego sloganu o końcu emitujących dwutlenek węgla samochodach w 2035 r.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jednocześnie zezwolenie dotyczące sprzedaży aut na syntetyczną benzynę pozwoli zachować wiele aut i silników, które jeszcze do niedawna wydawały się skazane na niebyt. Przede wszystkim będzie to dotyczyć sportowych modeli, które jeszcze przez lata będą mogły cieszyć właścicieli rykiem wkręcanego na obroty silnika. Jest też nieco bardziej ekologiczna twarz kompromisu. Dzięki niemu po 2035 r. będzie można produkować hybrydy plug-in. Tam, gdzie w ciągu najbliższych lat nie powstanie zadowalająco gęsta sieć stacji ładowania aut elektrycznych, właśnie hybrydy z wtyczką będą mogły stanowić alternatywę dla kupujących.

Zaangażowanie Niemców w walkę o utrzymanie tradycyjnych samochodów nie może budzić zdziwienia. U naszych zachodnich sąsiadów aż 800 tys. osób pracuje w przemyśle motoryzacyjnym i oczywiste jest, że po wprowadzeniu zakazu sprzedaży wszelkich aut spalinowych liczba ta drastycznie by spadła. Dotyczy to również szeregu innych krajów. W tym Polski.

unia europejskasamochody spalinowezakaz sprzedaży
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (12)