Nadchodzi najszybszy Golf GTI. W stajni VW są jednak szybsze kompakty
Jedno z największych świąt fanów Volkswagena, zlot w Wörthersee, zbliża się wielkimi krokami. By uczcić ten wyjątkowy zjazd, marka z Wolfsburga zaprezentuje najszybszego Golfa GTI – TCR. Osiągi nie wywołują jednak szoku. Co najwyżej lekkie rozczarowanie.
04.05.2018 | aktual.: 14.10.2022 14:41
W zeszłym roku w Wörthersee pojawiło się 7300 pojazdów i 125 tys. fanów. To więc idealne miejsce, by zaprezentować kolejną wersję kultowego, usportowionego kompaktu. Tym razem najnowszy członek rodziny ma nawiązywać do wyścigowej wersji TCR. Oryginał ma 350 KM, lecz jego wersja produkcyjna będzie miała zaledwie 290 KM i 370 Nm.
Oczywiście to najmocniejsze GTI w historii, jednak wystarczy zerknąć w ofertę Volkswagena by przekonać się, że Niemcy mają jeszcze wersję R o mocy 310 KM. Nawet Seat Leon Cupra ma większą moc. Cywilna wersja GTI TCR będzie miała pod maską dwulitrowy silnik połączony z siedmiobiegową przekładnią DSG przekazującą moc na przednie koła. Można powiedzieć - bez zaskoczeń.
Volkswagen nie pochwalił się jeszcze przyspieszeniem Golfa GTI TCR do setki, lecz już wiadomo, że prędkość maksymalna została podniesiona z 250 do 264 kmh/h.
Pod względem stylistycznym nie ma co spodziewać się rewolucji i olbrzymich skrzydeł. Pierwsze szkice wskazują na 5-ramienne felgi, dokładki z włókna węglowego na przednim zderzaku i progach oraz spory dyfuzor mieszczący dwie końcówki wydechu.
Volkswagen Golf GTI TCR zostanie zaprezentowany 9 maja w Wörthersee, a do produkcji trafi pod koniec 2018 roku.