Motocyklista ukarany za "drobniaki"
Dziwny wyrok sądu usłyszał 23 letni motocyklista z Krakowa, który latem ubiegłego roku za przejazd autostradą A4 zapłacił korzystając z najmniejszych polskich nominałów w bilonie. Krakowski sąd uznał, że było to świadome tamowanie i utrudnianie ruchu.
22.02.2010 | aktual.: 02.10.2022 20:08
Mimo, iż tego samego dnia miał odbyć się protest motocyklistów, polegający na blokowaniu punktu poboru opłat, Pan Maciej nie zamierzał brać w nim udziału. Do bramki wjazdowej podjechał sam na pół godziny przed planowanym protestem i korzystając z okazji, że skierowany został przez policjantów do pustej bramki, zdjął kask i rękawice, postawił motocykl na nóżkę i udał się płacić za przejazd. Pani z okienka, widząc garść drobnych, bardzo się zdenerwowała, a wokół motocyklisty z Krakowa natychmiast pojawili się policjanci. Mimo wszystko Pan Maciej zapłacił groszami, otrzymał paragon i mógł kontynuować swoją podróż.
Kilka tygodni później otrzymał wyrok sądu, w którym został uznany winnym tamowania ruchu i otrzymał grzywnę w wysokości 200 złotych. Jako uzasadnienie sąd podał popełnienie wykroczenia z art. 90 k.w. ("Kto tamuje lub utrudnia ruch na drodze publicznej lub w strefie zamieszkania, podlega karze grzywny albo karze nagany.").
Nasuwa się, więc pytanie komu, na wydzielonej specjalnie dla motocyklistów bramce, przeszkadzał Pan Maciej i od kiedy bilon jest gorszym środkiem płatniczym ? Może Wy znacie odpowiedzi na te trudne pytania ?
Źródło: RMF FM