Okazuje się, że nie tylko tzw. tanie marki oferowały i nadal oferują fabryczne instalacje gazowe. Być może Mercedes nie jest dumny z tego eksperymentu, ale w latach 80. mógł oferować fabryczną instalację LPG do modelu W123.
Mercedes eksperymentował z różnymi rozwiązaniami i alternatywnymi paliwami więc nie pominięto w eksperymentach również LPG. Takie paliwo napędzało m. in. testowe samochody użytkowe, ale w latach 80. postanowiono sprawdzić jaki wpływ będzie miała instalacja gazowa na podstawowy model 200.
2-litrowy, gaźnikowy benzyniak o oznaczeniu M102 oddaje solidne 109 KM, więc utrata części mocy nie miała większego znaczenia. Jak na ówczesne standardy to i tak był żwawy samochód. Niestety nie wiadomo jakimi parametrami silnik legitymował się na paliwie LPG. Niewiele wiadomo też o samej instalacji. Największy polski portal zajmujący się tematyką LPG rozpoznał jedynie reduktor firmy Vialle.
Ciekawostką jest również umieszczenie wlewu gazu pod klapką, ale zupełnie oddzielną od tej, pod którą kryje się korek do zbiornika na benzynę. Ponadto w bagażniku umieszczono butlę nie do końca przypominającą dzisiejsze zbiorniki gazu. Bliżej jej do klasycznej butli technicznej.
Ostatnią niewiadomą dotyczącą tego projektu jest powód z jego zrezygnowania. Szkoda, że tak uznany producent jak Mercedes nie poszedł właśnie tą drogą.
