Mercedes CLS Shooting Brake w seryjnej produkcji!
Mercedes-Benz ogłosił sensacyjną informację - w 2012 roku na ulicę wyjadą pierwsze egzemplarze modelu CLS Shooting Brake. Wszystko dzięki pozytywnemu odzewowi odbiorców, którzy pokochali samochód od pierwszego wejrzenia.
08.11.2010 | aktual.: 07.10.2022 16:47
A jest się w czym zakochać, wystarczy spojrzeć na galerię pod wpisem. Coupe z charakterystycznym "celownikiem" na zakończeniu maski jest autem dopracowanym w najmniejszych szczegółach. Ogólna sylwetka pojazdu sprawia wrażenie przytulnego azylu, a jednocześnie sportowej bestii.
Zacznijmy od swoistej rewolucji, którą jest dach. W modelu Shooting Brake jest on całkowicie oszklony. Dzieci siedzące na tylnych siedzeniach będą mogły podziwiać mknące nad ich głowami chmury lub obserwować krople deszczu jesienią. Są to wrażenia, których nie dostarczy żaden inny samochód tej klasy!
W środku postawiono na połączenie przyjemnego z pożytecznym. Wykończenie kokpitu jest eleganckie i stonowane, a jednocześnie bardzo funkcjonalne. Pod współgrającymi elementami jasnego i ciemnego odcieniu brązu znajdziemy sprytne schowki, które pomieszczą wszystkie rodzinne drobiazgi.
W bagażniku na kierowcę czeka miła niespodzianka - przestronna i dobrze zagospodarowana przestrzeń. Na zdjęciach wnętrze wygląda na tak duże, że mogłoby pomieścić przynajmniej dwójkę dzieciaków! Warto także zwrócić uwagę na schowek na laptopa oraz jego elegancką pokrywę.
W załadowaniu wszystkich walizek może jednak nieco przeszkadzać dość mocno pochylona tylna szyba oraz stosunkowo niewielkie okna boczne. Mogą one znacznie utrudnić ustawienie dużych, prostokątnych walizek.
Kierowca ma zapewnioną ergonomię użytkowania poprzez szereg udogodnień w samej stylizacji kokpitu. Na desce rozdzielczej w centralnym miejscu znajduje się tempomat z dużymi cyframi, obok niego obrotomierz. Na panelu środkowym oprócz radia znajduje się zegar analogowy, który jest dzisiaj rzadkością.
Pod maskę CLS Shooting Brake trafi najprawdopodobniej znany już silnik produkcji Mercedsa. 5,5-litrowy motor wspomagany turbodoładowaniem wyciska z siebie ponad 500 koni mechanicznych. Nie znamy jeszcze osiągów ani właściwości jezdnych tego auta, ale zapewne będzie ono zasługiwać na miano przynajmniej usportowionego.
Póki co podjęto decyzję o seryjnej produkcji, która będzie prowadzona w fabryce Sindelfingen. Dalsze informacje na temat konkretnych danych technicznych zostaną podane przez producenta w ciągu najbliższych miesięcy. Na razie możemy jedynie snuć teorie na podstawie bogatej galerii udostępnionej przez niemieckiego producenta.
Źródło: Zercustoms