McLaren nie chce elektrycznych superaut. Technologia jeszcze nie dojeżdża

Na rynku z roku na rok pojawia się coraz więcej samochodów elektrycznych oferujących osiągi z najwyższej półki. McLaren jednak wcale nie ma zamiaru spieszyć się z produkcją supersamochodów na prąd i ma ku temu istotne powody.

McLaren 765LT
McLaren 765LT
Źródło zdjęć: © autokult | Patrick Gosling
Kamil Niewiński

08.10.2023 | aktual.: 09.10.2023 13:19

Przejście na produkcję samochodów elektrycznych wydaje się z roku na rok być coraz bardziej realną ścieżką rozwoju motoryzacji. Pomijając już zakazy, które w większości rejonów świata zaczną obowiązywać za kilkanaście, a nawet już za kilka lat, wiele marek realnie widzi w tej technologii szansę na produkcję wyjątkowych samochodów, które zapadną w pamięć fanom.

Rzeczywiście elektryki mają wiele zalet, nawet w przypadku modeli mających cechować się wybornymi osiągami. Jednym z najważniejszych atutów silników elektrycznych jest chociażby zawsze dostępny moment obrotowy, który pozwala na osiągnięcie kapitalnego przyspieszenia. Motor na prąd może również generować większą moc, a możliwość montowania kilku mniejszych jednostek w aucie pozwala na tworzenie świetnych napędów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Z drugiej strony auta elektryczne nadal zmagają się z wieloma bolączkami, które na ten moment trudno jest nadal przeskoczyć. Najpoważniejszą kwestią są oczywiście baterie. Chociaż oferowane przez nie zasięgi są o wiele lepsze niż jeszcze kilka lat temu, nadal pozostawiają trochę do życzenia. Więcej uwagi przykuwa teraz inna wada — duża waga akumulatorów.

To właśnie ten problem sprawia, że McLaren w najbliższych latach nie ma zamiaru prezentować elektrycznego supersamochodów. Nie oznacza to oczywiście, że auto na prąd nie pojawi się w gamie brytyjskiej marki. W rozmowie z Bloombergiem dyrektor generalny Michael Leiters przyznaje, że jest otwarty na elektryczne SUV-y. McLaren jednak w pierwszej kolejności chce rozwijać hybrydy plug-in.

Waga jest bardzo ważna, potrzebny jest również odpowiedni zasięg. Nie spodziewam się, by technologia potrzebna supersamochodom była gotowa przed końcem tej dekady. Odpowiednia masa jest trzonem naszej marki. Nie chcemy robić samochodu elektrycznego, który będzie ważyć dwie tony, a potem będzie trzeba dołożyć mu 2000 KM.

Michael Leitersdyrektor generalny McLarena
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)