Mandat za gaśnicę. Musisz znać odpowiedź na pytanie policjanta
Kiedy jest mowa o samochodowej gaśnicy, zwykle przychodzi nam do głowy kwestia jej legalizacji. Są jednak jeszcze dwa, ważniejsze zagadnienia.
29.07.2024 | aktual.: 30.09.2024 10:34
Gaśnica jest w Polsce - obok trójkąta ostrzegawczego - obowiązkowym elementem wyposażenia każdego pojazdu. Nie chodzi tylko o jej legalizację, ale przede wszystkim o to, by była sprawna i mogła być szybko użyta w razie potrzeby. Nawet kilogramowa gaśnica może skutecznie ugasić początkowy pożar, na przykład w instalacji elektrycznej.
Zobacz także
Miejsce przechowywania gaśnicy ma ogromne znaczenie, ponieważ schowana głęboko w bagażniku będzie mało pomocna. Niektóre samochody mają specjalne schowki na gaśnice, które są łatwe do zlokalizowania. Problem pojawia się, gdy kierowca nie zna miejsca przechowywania tego elementu wyposażenia – zwłaszcza, jeśli samochód należy do kogoś innego (np. współmałżonka, rodzica, dziecka). W takiej sytuacji lepiej jest od razu zadzwonić i zapytać, gdzie się znajduje.
Policjant zapyta o gaśnicę – trzeba znać odpowiedź
Jeśli policjant poprosi o pokazanie gaśnicy, nie wystarczy powiedzieć, że „na pewno jest gdzieś w samochodzie”. Trzeba dokładnie wiedzieć, gdzie jest umieszczona. Jest jeszcze jeden ważny aspekt, o którym warto pamiętać.
– Jeśli gaśnica nie jest odpowiednio zabezpieczona (np. przymocowana do pojazdu), może stanowić zagrożenie dla pasażerów w razie kolizji – informuje Joanna Biel-Radwańska z wydziału ruchu drogowego małopolskiej policji. – W takim przypadku kierujący może otrzymać do 200 zł mandatu za używanie pojazdu w sposób zagrażający bezpieczeństwu pasażerów lub osób na zewnątrz – dodaje.
A jaki mandat grozi za brak gaśnicy lub brak wiedzy na temat jej lokalizacji? Kara zazwyczaj nie jest wysoka, jednak podlega innym wykroczeniom (art. 97 k.w.), co może wiązać się z grzywną do 3000 zł. Za sam brak legalizacji gaśnicy mandatu nie dostaniemy.