Lexus LS po liftingu nareszcie nadąża za konkurencją w kwestii technologii

Lexus LS po liftingu nareszcie nadąża za konkurencją w kwestii technologii

Delikatne zmiany wizualne idą w parze z nowościami z zakresu technologii.
Delikatne zmiany wizualne idą w parze z nowościami z zakresu technologii.
Źródło zdjęć: © mat. prasowe
Aleksander Ruciński
07.07.2020 13:11, aktualizacja: 22.03.2023 10:59

Po 3 latach od rynkowego debiutu Lexus odświeżył swojego flagowego sedana. To bardzo dobra decyzja, szczególnie gdy weźmiemy pod uwagę, że Japończycy skupili się na największej bolączce modelu, jakim były braki w wyposażeniu i technologiach.

Nowy Lexus LS wizualnie nie różni się znacząco od poprzednika. Auto przeszło delikatne zmiany, podobne do tych prezentowanych niedawno w przypadku mniejszego IS-a. Oznacza to nieco przeprojektowaną atrapę chłodnicy, nowe reflektory z matrycowymi diodami LED oraz ciemniejsze tylne światła o nieco innym kształcie.

Lexus uzupełnił też gamę lakierów i felg. W cenniku znajdziemy m.in. błyszczący, srebrny lakier Gin-ei Luster oraz nowe wzory 20-calowych obręczy. Na szczególną uwagę zasługuje również otwór w lewym błotniku, który skrywa jeden z nowych radarów odpowiadających za skanowanie obszaru wokół auta.

To właśnie technologie stanowią bowiem największą różnicę pomiędzy "nowym" a "starym" LS-em. Wystarczy zajrzeć do wnętrza, aby się o tym przekonać. Pierwsze skrzypce gra tu nowy, 12,3-calowy wyświetlacz multimediów, wreszcie kompatybilnych z takimi rozwiązaniami, jak SmartDeviceLink, Apple CarPlay i Android Auto.

Obraz
© mat. prasowe

Uwagę przykuwają również nowe wzory tapicerki pokrywającej jeszcze bardziej komfortowe fotele. Jeśli o komforcie mowa, Lexus twierdzi, że popracował także nad wyciszeniem i pracą zawieszenia. Teraz do kabiny LS-a powinno docierać jeszcze mniej hałasów i wibracji. Osiągnięto to głównie dzięki nowym, adaptacyjnym amortyzatorom i systemowi Active Noise Control.

Na wyposażeniu są też liczne rozwiązania wspomagające kierowcę. Począwszy od cyfrowego lusterka wstecznego, poprzez adaptacyjny tempomat, który w końcu ma działać gładko i sprawnie, układ automatycznego parkowania czy dopracowany układ Lane Assist bez problemów utrzymujący samochód pośrodku pasa ruchu.

Jeśli chodzi o silniki, pozostały one bez zmian. Oznacza to, że pod maską znajdziemy 3,5-litrowe V6 w dwóch wariantach - z doładowaniem lub dodatkowym motorem elektrycznym. W obu przypadkach zmieniono jednak sposób pracy automatycznej skrzyni biegów, która ma pracować gładziej i przekładać się na bardziej elastyczną pracę napędu.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/39]
Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (10)