Kierowca autobusu z Katowic oskarżony o zabójstwo i usiłowanie zabójstwa

Jest akt oskarżenia wobec kierowcy autobusu, który w lipcu 2021 roku wjechał w grupę ludzi. 32-latek twierdził, że czuł się zagrożony przez osoby, które biły się na jezdni, uniemożliwiając przejazd. W wyniku zdarzenia śmierć poniosła młoda kobieta.

19-latka zginęła na miejscu
19-latka zginęła na miejscu
Źródło zdjęć: © fot. Sląska policja
Aleksander Ruciński

14.09.2022 | aktual.: 13.03.2023 15:44

Do zdarzenia doszło wczesnym rankiem 31 lipca 2021 roku w Katowicach na ulicy Mickiewicza. Kierowca autobusu, wówczas 31-letni Łukasz T., śmiertelnie potrącił 19-latkę. Wypadek, jak i poprzedzające go sekundy, zostały zarejestrowane telefonami przez świadków.

Na nagraniach, które wciąż krążą po sieci, widać bijącą się grupę ludzi tarasujących przejazd miejskiemu autobusowi. Nie tylko są agresywni wobec siebie, ale i wygrażają kierowcy. Ten używa klaksonu i rusza, by rozgonić tłum.

Za pierwszym razem potrąca kilku członków grupy, ale nikomu nic się nie dzieje. Następnie przed maskę wbiega młoda dziewczyna i jej partner. Mężczyzna wymachuje rękami w stronę kierowcy, a po chwili wraz z partnerką odwraca się plecami do pojazdu. Kierowca znów rusza uderzając 19-latkę. Dziewczyna przewraca się i znika pod pojazdem ponosząc śmierć na miejscu.

Łukasz T. tłumaczył później, że zdecydował się na taki manewr, gdyż czuł zagrożenie ze strony osób bijących się na jezdni. Prokuratura ma jednak inne zdanie na ten temat. Zdaniem biegłych nie stwierdzono "faktu agresywnego zachowania się uczestników grupy w stosunku do kierującego pojazdem". Co więcej, w momencie popełniania czynu, kierujący był pod wpływem tramadolu. To środek, który zdaniem prokuratury działa podobnie do alkoholu.

Kierowca autobusu usłyszał zarzut zabójstwa młodej kobiety i usiłowania zabójstwa trzech kolejnych osób. Mężczyzna nie przyznaje się do winy. Grozi mu dożywotnie więzienie.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)