Kia Stonic zmieniła się nie do poznania. A to tylko lifting

Stonic zadebiutował w 2017 roku. Od tego czasu przeszedł kilka modernizacji, ale żadna nie była tak gruntowna jak ostatnia. Najnowsza odsłona zmieniła się nie do poznania, nie tylko na zewnątrz, ale i w środku.

Zewnętrzne zmiany obejmują nowoczesne, wąskie reflektory LED oraz smuklejszą osłonę chłodnicy. Nowy zderzak, szczególnie w wersji GT-Line, ma sportowe wloty powietrza i aluminiową osłonę. Zaktualizowano także paletę kolorów, dodając odcienie Adventurous Green i Yacht Blue.

Z tyłu także znajdziemy zupełnie nowe lampy, bardziej kanciastą klapę i całkowicie przeprojektowany zderzak. Dzięki gruntownym modyfikacjom Stonic zdecydowanie upodobnił się do elektrycznych modeli marki, które zapoczątkowały nową stylistykę.

Wnętrze Stonica również zostało całkowicie przeprojektowane. Nowa deska rozdzielcza zawiera dwa ekrany o przekątnej 12,3 cala każdy. Na szczęście sporo fizycznych przycisków i pokręteł (w tym te od klimatyzacji) pozostało na swoim miejscu. W kabinie pojawiło się też nowe oświetlenie ambientowe i porty USB-C.

Pod maską odświeżonego Stonica znajdziemy turbodoładowany silnik 1.0 T-GDI, dostępny w wersji benzynowej i mild-hybrid. Choć Kia nie ujawniła jeszcze pełnych specyfikacji, poprzedni model generował 98 KM mocy. Napęd przekazywany jest na przednie koła przez sześciobiegową manualną lub siedmiobiegową automatyczną skrzynię biegów.

Stonic 2025 oferuje rozbudowany pakiet systemów wspomagania kierowcy, w tym Smart Cruise Control, Highway Driving Assist oraz Blind-spot Collision Avoidance Assist z ostrzeżeniem o możliwości bezpiecznego wyjścia z pojazdu.

Mimo, że nadwozie Stonica urosło o 65 mm, auto wciąż pozostaje jednym z najbardziej kompaktowych crossoverów w segmencie B, mierząc 4165 mm długości. Bagażnik ma natomiast 352 l pojemności.

Kia planuje wkrótce ogłosić szczegółowe specyfikacje na poszczególne rynki. Wówczas dowiemy się też, jak lifting wpłynął na ceny.