Hyundai postawi na własne półprzewodniki, by w przyszłości być niezależnym od kryzysów
Współczesna gospodarka to sieć współzależności, o czym boleśnie przekonali się producenci samochodów, zmuszeni ograniczyć swoją działalność z powodu braku półprzewodników. Hyundai ma plan, jak uniknąć takich sytuacji w przyszłości.
14.10.2021 | aktual.: 14.03.2023 14:45
Kryzys półprzewodnikowy mocno zatrząsł globalnym rynkiem motoryzacyjnym. Większość producentów poniosła spore straty, ale jest też kilka wyjątków, takich jak Tesla, Toyota i Hyundai, którym udało się utrzymać dotychczasową sprzedaż, a nawet ją zwiększyć.
Fakt, że Koreańczycy przeszli przez kryzys suchą nogą nie oznacza jednak, że zamierzają spocząć na laurach. Planami w rozmowie z Reutersem podzielił się dyrektor operacyjny koncernu, Jose Munoz, który przyznał, że sytuacja w Hyundaiu powoli się stabilizuje i czas pomyśleć nad rozwiązaniami, które zapobiegną podobnym problemom.
Munoz przyznaje, że firma musiała wstrzymać produkcję w niektórych zakładach, a najgorszy był sierpień i wrzesień. Hyundaiowi udało się jednak pozostać na powierzchni, gdyż nie odwoływał zamówień, a dostawcy — tacy jak Intel — szybko zareagowali zwiększeniem produkcji.
W planach jest jednak, by firma stała się bardziej niezależna od zewnętrznych podmiotów. "To zajmie zapewne wiele czasu i pochłonie sporo pracy, ale stawiamy na taką opcję" - mówi Munoz cytowany przez Reutersa.
Kluczową rolę w procesie ma odegrać Hyundai Mobis, czyli wewnętrzny oddział koncernu specjalizujący się w produkcji części zamiennych. Na razie nie sprecyzowano, kiedy i w jakim stopniu Hyundai ruszy z produkcją własnych mikroczipów. Sądząc po wypowiedziach Munoza, można jednak zakładać, że prędzej czy później to nastąpi.