Hyundai i40 1.7 CRDi Business

Nowy Hyundai i40 jest jednym z reprezentantów nowego stylu marki. Stylu, który ma za zadanie podbić klasę średnią. Ale czy model ten sprawdza się tak dobrze, jak wygląda?

Hyundai i40 1.7 CRDi Business
Łukasz Pietrzykowski

08.09.2015 | aktual.: 02.10.2022 09:29

Wygląd

Obraz

Zacznijmy od wyglądu zewnętrznego. Samochód trzyma się ściśle nowego stylu designerskiego Hyundaia i trzeba przyznać, że wygląda naprawdę świetnie. Delikatnie opadające linie dachu i górna linia szyb, skromna "lotka" nad tylną szybą, a także masywne przetłoczenia poprowadzone przez cały bok samochodu nadają wyglądowi i40 dynamiki. Podobnie sytuacja wygląda ze światłami. Z przodu mamy LED-y, których kształt stara się stworzyć dynamiczną i sportową atmosferę. Tylne światła natomiast, głównie za sprawą przeciągnięcia ich daleko na bok samochodu, moim zdaniem starają się już za bardzo. Rozumiem, że takie mamy czasy i każdy samochód musi wyglądać dynamicznie i "z zacięciem sportowym". Przyznaję też, że i40 z tymi cechami wygląda świetnie. Natomiast nie zapominajmy że jest to rodzinne kombi z niezbyt mocnym dieslem pod maską.

Ogromnym plusem, wynikającym z konstrukcji tylnej części samochodu jest bardzo niski próg załadunku. Nie wiem, czy u któregoś z konkurentów jest to tak dobrze rozwiązane.

Wnętrze

Obraz

Miejsca we wnętrzu jest wystarczająco z plusem. Dwie osoby o wzroście ok. 1.90 m nie miały problemu z zajęciem miejsca jedna za drugą. Po stronie pasażera jest to o tyle ciekawe, że osoba siedząca z przodu ustawiła fotel tak, że mogła spokojnie wyprostować nogi i położyć je w ten sposób na podłodze, podczas gdy pasażer siedzący z tyłu nadal nie miał problemu z miejscem. Podróż w pięć osób także powinna być komfortowa, ponieważ praktycznie nieistniejący tunel środkowy nie zabiera miejsca na nogi piątemu pasażerowi. Fenomenalnie zaprojektowane wnętrze!

Fotele oferują wysoki komfort podróży, a jednocześnie dość dobre trzymanie boczne. Na początku nie mogłem się zgrać z zagłówkiem, ale po jakimś czasie uczucie to zniknęło, czyli chyba jednak jest wygodnie.

Jeżeli chodzi o spasowanie elementów, nie zwróciłem uwagi na jakiekolwiek trzeszczenie bądź stukanie. Jedynie tunel środkowy potrafi się lekko poruszyć, lecz zdarzyło mi się to ze dwa razy i nie wiem od czego to zależy.

Obraz

Pozycja za kierownicą

Obraz

Kokpit zaprojektowany jest zdecydowanie inaczej, niż w jakimkolwiek niemieckim odpowiedniku. Pierwszy kontakt może być nieco szokujący, lecz po chwili można się do wszystkiego przyzwyczaić. Obsługa radia i klimatyzacji jest intuicyjna i nie jest zbyt rozpraszająca. Przyczepić się można do umiejscowienia przycisku zmiany trybów jazdy, który znajduje się po prawej stronie tunelu środkowego. Myślę jednak, że jest to kwestia przyzwyczajenia.

Bardzo fajnie poprowadzona jest linia okien, ponieważ w moim przypadku po ustawieniu fotela była ona mniej więcej równo z linią ramion, co daje wrażenie głębokiego i pewnego usadowienia w fotelu, a to z kolei sprawia, że czujemy swego rodzaju jedność z autem. Poza tym, najzwyczajniej w świecie lubię tak nisko siedzieć.

Silnik i skrzynia biegów

Obraz

Pod maską testowanego egzemplarza pracował diesel o pojemności 1.7 litra połączony z 7-biegowym, dwusprzęgłowym automatem. 141KM mocy i 340Nm momentu obrotowego wystarczają, aby sprawnie pchać do przodu ten dość ciężki samochód. Problemem była skrzynia biegów. W kwestii płynności zmiany biegów dwusprzęgłówce Hyundaia nic zarzucić nie można, natomiast w razie konieczności dynamicznego przyspieszenia możemy się zdziwić. Przy wdepnięciu pedału gazu w podłogę na kickdown trzeba czekać ok. 1,5-2 sekund i dopiero wtedy samochód zaczyna płynnie i żwawo przyspieszać. Korzystanie z łopatek za kierownicą nie sprawia żadnego problemu, reagują na zmianę biegu natychmiastowo, nie da się przypadkiem zredukować za nisko, nie da się też wrzucić za wysokiego biegu.

Świetne jest to, że skrzynia ta w przeciwieństwie do np. niemieckiej konkurencji nie trzyma przesadnie niskich obrotów. Po załączeniu tempomatu samochód na płaskiej drodze utrzymywał w granicach 1700-1900 obrotów i cały czas był gotowy na przyspieszenie.

Producent deklaruje spalanie w cyklu miejskim wynoszące 5,7/100km. Jeżdżąc po niedużym mieście, bez korków udało mi się osiągnąć spalanie (wg. wskazań komputera) 7,2l/100km. Jest to aż 1,5l różnicy, a jeździłem po małym mieście, w którym ruch jest dość płynny.

Wrażenia z jazdy

Obraz

Odbierając testowy egzemplarz miałem mieszane uczucia. Niby ładny, niby dobrze wyposażony, niby dobry silnik, ale to nadal Hyundai. Nie powinien się dobrze prowadzić.

Byłem zaskoczony. Zawieszenie bardzo dobrze radzi sobie z nierównościami, ale niestety jest zbyt miękkie, co daje się we znaki w zakrętach. Układ kierowniczy jest precyzyjny i bezpośredni, a we wnętrzu panuje cisza. Zastrzeżenia można mieć do pracy automatycznej skrzyni biegów i prawdę mówiąc ja brałbym manualną.

Ogólna opinia

Obraz

Mimo nieco sceptycznego nastawienia, Hyundai i40 okazał się bardzo dobrym samochodem. Na tyle dobrym, że może spokojnie stawać w szranki z niemiecką konkurencją. W związku z powyższym, jeżeli poszukujecie rodzinnego kombi, nie macie uprzedzeń do marek koreańskich, a także nie chcecie kupować np. Passata bądź Insigni warto zajrzeć do salonu Hyundaia. Po wyjściu możecie być naprawdę pozytywnie zaskoczeni.

Za udostępnienie samochodu dziękuję salonowi Marvel Hyundai Łódź.

Źródło artykułu:WP Autokult
blogiHyundaitesty samochodów
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)