GP Australii: Wygrana Vettela, Pietrow na podium, Sauber zdyskwalifikowane! [aktualizacja]

Dzisiaj o godzinie 8:00 polskiego czasu byliśmy świadkami wspaniałego wyścigu rozpoczynającego zupełnie nowy sezon, zupełnie innej Formuły 1. Były wyprzedzanie, było więcej walki, były emocje oraz element zaskoczenia.

GP Australii: Wygrana Vettela, Pietrow na podium, Sauber zdyskwalifikowane! [aktualizacja]
Bartosz Pokrzywiński

27.03.2011 | aktual.: 18.04.2023 11:37

Dzisiaj o godzinie 8:00 polskiego czasu byliśmy świadkami wspaniałego wyścigu rozpoczynającego zupełnie nowy sezon, zupełnie innej Formuły 1. Były wyprzedzanie, było więcej walki, były emocje oraz element zaskoczenia.

Wyścig rozpoczął się po minucie ciszy, którą uczczono tragedię jaka spotkała Japonię. Po chwili wyciszenia, kierowcy ruszyli na okrążenie formujące oraz ustawili się na pozycjach startowych. Kiedy zgasły wszystkie czerwone lampki, pierwszy do przodu wystrzelił Sebastian Vettel. Kapitalny start młodego Niemca zapewnił mu spokój na pierwszych okrążeniach.

Świetnie wystartował również Witalij Pietrow, który z szóstej pozycji awansował aż o dwa miejsca. Było to trochę za sprawą słabego startu Jensona Buttona oraz Fernando Alonso, kierowcy musieli potem odzyskiwać utracone pozycje.

Button już na pierwszych okrążeniach dostarczył widzom rozrywki, kiedy to przez kilka kółek praktycznie na co drugim zakręcie przymierzał się do wyprzedzenia Felipe Massy. Ostatecznie Brytyjczyk popełnił fatalny błąd i wyprzedził Brazylijczyka ścinając zakręt. Kierowca McLarena został za to ukarany dodatkowym przejazdem przez pitlane.

Z tyłu Heidfeld powoli przebijał się wyżej, co chwile nadrabiając i tracąc pozycję. Zawodziły Mercedesy, które w końcu odpadły z wyścigu. Michael Schumacher dobrowolnie zjechał do warsztatu i zrezygnował z walki, a Nico Rosberg został wyeliminowany przez Rubensa Barrichello. Rutynowany Brazylijczyk niczym amator chciał atakować Niemca na ciasnym prawym zakręcie, a w konsekwencji wpadł na niego i uszkodził oba bolidy.

Z przodu bez zmian, Vettel powoli oddalał się od Hamiltona, który jechał z uszkodzoną podłogą, a Pietrow spokojnie podążał za Webberem. Kiedy Australijczyk ponownie zjechał do boksów, Rosjanin przeskoczył na trzecią pozycję, bowiem jego zespół zaplanował mu jazdę na dwa stopy.

Ostatecznie Pietrowowi udało się dojechać do mety na trzeciej pozycji, w końcówce uciekając przed Fernando Alonso, który jechał na świeżym komplecie opon. Za Hiszpanem na mecie zameldował się Webber, dalej Button, rewelacyjny debiutant, który pojechał na jeden stop, czyli Sergio Perez, dalej Kobayashi, Massa, a pierwszą dziesiątkę zamknął Buemi.

Okazało się, że opony Pirelli spisują się całkiem nieźle i jak widać możliwe jest przejechanie całego wyścigu na zaledwie dwóch kompletach, tak jak zrobił to dzisiaj Perez. System KERS oraz ruchome tylne skrzydło również zdały egzamin, jednak w Australii poważne efekty przynosiła jedynie praca tych dwóch podzespołów jednocześnie.

Największym zaskoczeniem wyścigu jest jednak trzecia pozycja Witalija Pietrowa, który miał być w cieniu Nicka Heidfelda. Jeśli Pietrow tym autem wywalczył trzecią lokatę, to aż strach pomyśleć co mógłby zrobić w nim Robert.

Następny wyścig już za dwa tygodnie.

PozycjaKierowcaZespółCzasPkt.
1.Sebastian VettelRed Bull1:29:30,25925
2.Lewis HamiltonMcLaren+22,218
3.Witalij PietrowRenault+30,515
4.Fernando AlonsoFerrari+31,712
5.Mark WebberRed Bull+38,110
6.Jenson ButtonMcLaren+54,38
7.Sergio PerezSauber+65,86
8.Kamui KobayashiSauber+76,84
9.Felipe MassaFerrari+85,12
10.Sebastien BuemiToro Rosso+1 okr.1
11.Adrian SutilForce India+1 okr.
12.Paul di RestaForce India+1 okr.
13.Jaime AlguersuariToro Rosso+1 okr.
14.Nick HeidfeldRenault+1 okr.
15.Jarno TrulliLotus+2 okr.
16.Jerome D'AmbrosioVirgin Racing+4 okr.
17.Timo GlockVirgin Racing+9 okr.
18.Rubens BarrichelloWilliams+10 okr.
19.Nico RosbergMercedes+36 okr.
20.Heikki KovalainenLotus+39 okr.
21.Michael SchumacherMercedes+39 okr.
22.Passtor MaldonadoWilliams+49 okr.

[Aktualizacja 17 marca 18:00]

Kierowcy Sauber - Sergio Perez oraz Kamui Kobayashi  zostali zdyskwalifikowani. Ich bolidy nie przeszły bowiem kontroli technicznej po zakończeniu wyścigu. Powodem dyskwalifikacji było zbyt duże zakrzywienie tylnych skrzydeł w bolidach C30 (promień mniejszy niż 100 mm wg. punktów 3.10.1/3.10.2 regulaminu technicznego).

Źródło artykułu:WP Autokult
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)