Ford Focus RS po zbyt radykalnym obniżeniu

Pewnych rzeczy się nie robi. Nie dlatego, że się nie da, ale dlatego, że to nie pasuje. Nie montuje się klatki bezpieczeństwa do Rolls-Royce'a, nie zakłada się sportowego wydechu do Nissana Leafa i nie obniża się samochodu stworzonego do szybkiej jazdy po każdej nawierzchni. Nie aż tak radykalnie, jak zrobił to właściciel tego Focusa RS. No i nie takiego samochodu.

Znamy obniżone Porsche i Ferrari, które wyglądają doskonale, ale to są samochody stworzone do jazdy po torze. Niech będzie. W przypadku Forda Focusa RS mamy do czynienia z wszechstronnym autem sportowym, które równie dobrze czuje się na torze asfaltowym jak i szutrowym. Powiedzmy, że obniżenie zawieszenia można przełknąć, ale do pewnego stopnia. Właściciel tego egzemplarza zwyczajnie przegiął...
Znamy obniżone Porsche i Ferrari, które wyglądają doskonale, ale to są samochody stworzone do jazdy po torze. Niech będzie. W przypadku Forda Focusa RS mamy do czynienia z wszechstronnym autem sportowym, które równie dobrze czuje się na torze asfaltowym jak i szutrowym. Powiedzmy, że obniżenie zawieszenia można przełknąć, ale do pewnego stopnia. Właściciel tego egzemplarza zwyczajnie przegiął...
Marcin Łobodziński

21.01.2017 | aktual.: 01.10.2022 20:42

Pewnie chodziło o to, że miał już wcześniejszego Focusa RS, który choć nie miał napędu na cztery koła, to jednak wyglądał po prostu lepiej. Groźniej, agresywniej, bardziej sportowo. Nawet bardziej rajdowo. Miał duże poszerzenia nadkoli i nisko opadający zestaw spojlerów, które nadawały mu mocnej, zwartej, wręcz kulturystycznej prezencji. Tego samego z całą pewnością nie można powiedzieć o nowym Focusie RS.
Pewnie chodziło o to, że miał już wcześniejszego Focusa RS, który choć nie miał napędu na cztery koła, to jednak wyglądał po prostu lepiej. Groźniej, agresywniej, bardziej sportowo. Nawet bardziej rajdowo. Miał duże poszerzenia nadkoli i nisko opadający zestaw spojlerów, które nadawały mu mocnej, zwartej, wręcz kulturystycznej prezencji. Tego samego z całą pewnością nie można powiedzieć o nowym Focusie RS.
Jeżeli właścicielem tej sztuki jest firma TAG Motorsports, to sztuka reklamowania swojego produktu, jakim są prezentowane tu felgi, udała jej się znakomicie. Obręcze prezentują się dobrze, choć ich przestarzały wzór to kwestia gustu, ale na tle tak popsutego wizualnie samochodu, są jedynym elementem, na którym da się zawiesić oko.
Jeżeli właścicielem tej sztuki jest firma TAG Motorsports, to sztuka reklamowania swojego produktu, jakim są prezentowane tu felgi, udała jej się znakomicie. Obręcze prezentują się dobrze, choć ich przestarzały wzór to kwestia gustu, ale na tle tak popsutego wizualnie samochodu, są jedynym elementem, na którym da się zawiesić oko.
Niestety pneumatyczne zawieszenie pasuje do prezentowanego tu modelu gorzej niż do siebie słowa: czterodrzwiowe i coupé. Na szczęście, wszytko da się jeszcze przywrócić do normy i odzyskać jedną ze sztuk tego znakomitego auta. Swoją drogą, tak sobie myślę, że może to i dobrze, że tak się stało. Pewnie jeździć zbyt szybko się tym nie da i być może kiedyś ten egzemplarz będzie jednym z niewielu, który nie zaliczył jeszcze dzwona w trybie drift.
Niestety pneumatyczne zawieszenie pasuje do prezentowanego tu modelu gorzej niż do siebie słowa: czterodrzwiowe i coupé. Na szczęście, wszytko da się jeszcze przywrócić do normy i odzyskać jedną ze sztuk tego znakomitego auta. Swoją drogą, tak sobie myślę, że może to i dobrze, że tak się stało. Pewnie jeździć zbyt szybko się tym nie da i być może kiedyś ten egzemplarz będzie jednym z niewielu, który nie zaliczył jeszcze dzwona w trybie drift.
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (14)