Elektryczne 4x4: nowa era kontroli w modelach Enyaq i Elroq
"Napęd na cztery łapy" kojarzy się z mechaniką: wałami, przekładniami, dołączaną osią i sprzęgłem, które ma zareagować, zanim zrobi to lód pod kołami. Dziś w elektrycznych modelach Škody ta sama idea – więcej przyczepności i spokoju – działa w zupełnie innym porządku. O tym, kiedy i jak rozdzielić moment obrotowy, nie decyduje hydraulika i mechanika, ale przede wszystkim oprogramowanie i dwa silniki, które mogą reagować niemal natychmiast. Efekt? Kontrola płynniejsza niż kiedykolwiek, a przy tym efektywna energetycznie.
W skrócie: zamiast jednej jednostki napędowej i "sprytnego" dołączania drugiej osi, w elektryku mamy dwa silniki – jeden z tyłu i drugi z przodu – sterowane elektronicznie. W Enyaqu 4x4 rolę napędu bazowego pełni tylny silnik synchroniczny, a z przodu czeka asynchroniczny "pomocnik", który włącza się w ułamku sekundy, gdy system wykryje uślizg albo potrzebę dodatkowej trakcji. Taki układ ogranicza straty, bo przedni silnik nie stawia oporów, kiedy nie jest potrzebny, a jednocześnie potrafi błyskawicznie wesprzeć tylne koła, gdy warunki się pogarszają.
W praktyce oznacza to reakcję bez zwłoki – moment obrotowy pojawia się natychmiast, a komputer rozdziela go między osiami z precyzją, o jakiej klasyczny napęd 4x4 może pomarzyć. Co ważne, to wszystko dzieje się z myślą o efektywności: auto porusza się głównie z napędem osi, a 4x4 "dokłada" tylko wtedy, gdy naprawdę jest potrzebne.
Enyaq 4x4: dojrzała technika, odczuwalny spokój
Najlepiej tę filozofię widać w aktualnym Enyaqu 85x, który łączy większą, 82-kWh (netto: 77 kWh) baterię z dwoma silnikami i napędem na cztery koła. Nowsze wydania modelu zmodernizowano pod kątem mocy i charakterystyki – wersje 85 oraz 85x osiągają teraz 210 kW (286 KM) i 545 Nm, a topowy Enyaq RS "podskoczył" do 250 kW (340 KM), pozostając najmocniejszą seryjną Škodą. Realnie przekłada się to na błyskawiczne przyspieszanie i znakomitą przyczepność.
To wciąż Škoda – więc poza napędem kierowca może liczyć też na intuicyjną obsługę. Kluczowe jest to, że napęd 4x4 włącza się i wyłącza "w tle". Nie trzeba niczego przewidywać, przełączać ani "czarować" gazem – elektronika, czujniki i asystenci stabilizacji nadzorują sytuację, a przedni silnik asynchroniczny dopina się dokładnie wtedy, gdy jest potrzebny. To rozwiązanie jest wpisane w architekturę MEB, na której bazuje Enyaq.
Przykład z życia? "Szklanka" po ulewie, ruszanie spod świateł, poprzeczne uskoki na asfalcie – tylna oś zaczyna delikatnie się "ślizgać", więc elektronika włącza przód, stabilizując kierunek i przyspieszenie. Kierowca czuje tylko, że auto porusza się płynnie. Albo podjazd pod śliski krawężnik – zamiast płużyć kołami, Enyaq rozdziela napęd tak, aby koła o lepszej przyczepności wykonały większość pracy. To "niewidzialna pomoc", która wspiera codzienny komfort.
Elroq 4x4: kompakt, który dorasta do roli
Nowym rozdziałem w tej historii jest Elroq – kompaktowy elektryczny SUV, pierwszy seryjny model w stylistyce "Modern Solid". Wersja Elroq 85 bazowo pozostaje tylnonapędowa (210 kW), ale gama obejmuje także odmiany 85x oraz RS napędem na cztery koła. To właśnie Elroq przejmuje zadanie "kompaktowego 4x4" w świecie EV Škody : jeszcze lżejszy i zwinniejszy od Enyaqa, a jednocześnie z tym samym, intuicyjnym sposobem zarządzania momentem.
Przykład: Elroq 85x zaoferuje o mocy systemowej 286 KM przyspieszy do "setki" w okolicach 6,6 s. Z kolei maksymalna moc ładowania do 175 kW DC pozwoli na uzupełnienie energii od 10 do 80% w ok. 28 minut – wystarczająco, by w trasie "dobić" zasięg szybciej, niż trwa przerwa na obiad.
Dlaczego to działa lepiej na co dzień?
Silniki elektryczne generują moment od zera, a układ dwóch jednostek pozwala dozować go osobno na każdą oś. Zamiast czekać, aż sprzęgło dołączy napęd, elektronika "podaje" moment przód–tył niemal w czasie rzeczywistym. To właśnie ten "spryt" sterowania sprawia, że auto rusza i przyspiesza równiej na mieszanej nawierzchni. Co więcej, napęd elektryczny współpracuje z pokładową elektroniką zarządzającą aktywnym bezpieczeństwem oraz rekuperacją – łącząc właściwości jezdne z jak najwyższą efektywnością.
Enyaq 85x czy Elroq 85x – dla kogo który?
Enyaq 85x to wybór dla tych, którzy często jeżdżą w trasie, cenią ciszę i przestrzeń, a 4x4 traktują jako codzienny bufor bezpieczeństwa – przy deszczu, śniegu czy podczas wyprzedzania na mokrej nawierzchni. Doskonałe parametry (286 KM/545 Nm) i charakterystyka silnika tylnego dają poczucie rezerwy w każdej sytuacji; a jeśli ktoś chce więcej, wariant RS oferuje aż 340 KM!
Elroq 85x i RS są adresowane do kierowców, którzy preferują kompaktowy format – łatwiejsze parkowanie w mieście, zwinność na co dzień, a do tego wszechstronny napęd 4x4.
Cisza, klik i… jedziemy
Wyjazd z zasypanego parkingu podziemnego zwykle oznaczał kombinowanie: mniej gazu, więcej, korekty kierownicą… Elektryczne Škody robią to z łatwością – tylne koła nie szukają przyczepności, przód włącza się płynnie. Na zewnątrz słychać tylko szum opon.
W tym sensie elektryczne 4x4 jest konsekwencją tego, co Škoda robi od końca lat 90. – tyle że przeniesione w erę oprogramowania. Napęd 4x4 nie musi oznaczać wyższych kosztów użytkowania czy "ciężkiego" prowadzenia. Działa wtedy, gdy ma działać, a kiedy może odpocząć – odpoczywa. I właśnie dlatego kierowca odczuwa większą kontrolę bez odczuwalnego zwiększenia zużycia energii.
4x4 w elektrykach Škody to nie modny dopisek, tylko logiczny rozwój idei kontroli i bezpieczeństwa. Enyaq i Elroq pokazują, że dojrzały, komfortowy samochód elektryczny może dawać prawdziwy spokój w niemal każdych warunkach. To nie nowa moda. To nowa era kontroli.