Autor tekstu oraz ekspert BMW omawiają M3 CS Touring© Licencjodawca | BMW GmbH

Czy kombi to nowe coupe? Pytam twórcę BMW M3 CS Touring co istnienie tego modelu świadczy o polskich klientach

Mateusz Żuchowski

550 KM mocy, kubełkowe fotele, skrzydła z włókna węglowego i cena 740 tys. zł - i to wszystko w kombi? Pierwszy w historii twór BMW M, który łączy oznaczenie CS z tym rodzajem nadwozia, pomimo limitowanej produkcji ma kluczowe znaczenie dla rynku. Staram się je zrozumieć razem z człowiekiem, który doprowadził ten projekt do produkcji.

Praca Carstena Bindera w sportowej dywizji BMW, gdzie odpowiada za modele M małej i średniej wielkości, musiała być do tej pory ekscytująca, ale jednak przewidywalna. Wychodzi nowa seria 3 - robimy M3, następnie M3 CS, i czekamy do liftingu. M4? To samo. I tak wkoło. Aż pewnego dnia w tę układankę włączył się M3 Touring.

BMW chciało tego samochodu od dawna. My chcieliśmy. Do tego stopnia, że w różnych krajach fani marki budowali je na kolejnych generacjach na własną rękę. Producent zbudował nawet jedną sztukę M3 Touring generacji E46. Jak na złość wyszła naprawdę pięknie. Nie odważył się jej jednak wprowadzić do produkcji.

Jego obawy były słuszne. W całej swojej historii aż do niedawna zbudował dwa BMW M5 Touring, i obydwa znalazły tylko śladową liczbę klientów. Obecnie jednak w gamie tego producenta znajduje się i M3 Touring, i M5 Touring, i dołącza do nich jeszcze M3 CS Touring: pierwsze tak jednoznacznie nastawione na torową jazdę kombi w historii nie tylko BMW M, ale w ogóle motoryzacji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

WIDEO

BMW M3 CS - orzeszek z batona za 285 tys. zł

Łączy splittery i spojlery z włókna węglowego, pasy na masce, rzędową szóstkę o mocy 550 KM z napędem na cztery koła, mocowaniem Isofix w drugim rzędzie oraz bagażnikiem o pojemności całych 500 litrów. Łał, w temacie ekstremalnych kombi sprawy potoczyły się naprawdę szybko…

Za tym szybkim rozwojem tej niszy musi stać jakiś powód. Dociekam go, gdy Carsten Binder oprowadza mnie po najnowszym dziele jego zespołu.

Mateusz Żuchowski, Autokult.pl: Przez jakieś 30 lat BMW chciało, ale jednak nie mogło zbudować M3 w wersji Touring. Argumentowane to było zbyt małym popytem na takie niszowe superkombi wobec nakładów potrzebnych na jego opracowanie. Co takiego się zmieniło w przeciągu ostatnich trzech lat, że na rynek wszedł model M3 Competition Touring, a teraz dołącza do niego jeszcze ekstremalna odmiana M3 CS Touring?

Carsten Binder, szef produktu BMW M3: Zmieniło się postrzeganie kombi na rynku. Ten typ nadwozia jest wyjątkowo lubiany wśród klientów, zwłaszcza europejskich. Od pewnego czasu obserwujemy równoległe zwiększenie zainteresowania Touringami wśród klientów amerykańskich. Zrobiła się z tego na tyle duża społeczność, że zdecydowaliśmy się zbudować dla niej tak wyjątkowy model jak M3 CS Touring.

BMW M3 CS Touring (2025)
BMW M3 CS Touring (2025)© Licencjodawca | BMW Gmbh, UWE FISCHER

I co się okazało w praktyce? Jak wygląda stosunek sprzedaży M3 Competition Touring do M3 CS Touring w porównaniu do pozostałych wersji nadwoziowych M3 i M4?

Można powiedzieć, że jest porównywalny. Touringi to głównie europejska specyfika, więc na tym rynku udział odmiany CS będzie większy, na innych mniejszy, a na niektórych za to w ogóle jej nie oferujemy. Ogólnie M3 CS Touring notuje podobne wyniki na rynku co pozostałe równie szczególne modele w naszej gamie w innych wariantach nadwozia.

Jest jakiś szczególny powód ku zwiększonemu sentymentowi na kombi właśnie teraz? Przez wiele lat BMW argumentowało, że klientom wystarczą SUV-y, w tym przypadku X3 M i X4 M.

Widzę dwa powody. Po pierwsze Touringi mają szczególną linię nadwozia. Fakt, że nie są ani sedanami, ani SUV-ami, czyni je teraz wyjątkowymi, i to podoba się określonej grupie klientów. Pojawia się więc zapotrzebowanie na bardziej ekskluzywne, zindywidualizowane kombi. A fakt, że są one lżejsze i niższe od SUV-ów, czyni z nich również lepszy materiał na samochód o sportowych osiągach. Widzę konkretne powody, dla których klienci teraz są zainteresowani modelami takimi jak M3 CS Touring.

BMW M3 CS Touring (2025)
BMW M3 CS Touring (2025)© Licencjodawca | UWE FISCHER, bmw GmbH

A może ten model jest po prostu tylko chwytem wizerunkowym BMW i tak naprawdę niepotrzebnie doszukuje się w nim rynkowego sensu? Może po prostu chcieliście go zrobić dla siebie?

Zdecydowanie chcieliśmy go zrobić, a teraz też mieliśmy jak. Mieliśmy już gotowe wszystkie podzespoły zawieszenia i przeniesienia napędu z M3 CS w wersji sedan. Wystarczyło tylko zmienić nieznacznie ich ustawienia, tak by uwzględnić rozkład mas przesunięty w kierunku tyłu. Było to jednak znacznie łatwiejsze zadanie niż to, z którym mielibyśmy się mierzyć w przeszłości.

Co równie ważne - już po pierwszych przymiarkach wiedzieliśmy, że taki samochód będzie po prostu fenomenalnie wyglądał. Skoro wszystko było gotowe i mieliśmy uzasadnienie biznesowe, to stwierdziliśmy, że nie ma na co czekać.

BMW M3 CS Touring (2025)
BMW M3 CS Touring (2025)© Licencjodawca | BMW GmbH, UWE FISCHER

Na jakim etapie tworzenia M3 CS w wersji sedan pomyśleliście, że może tutaj jest jeszcze miejsce na kombi?

Podczas fazy rozwoju projektu. Zadaliśmy sobie pytanie, czy może tutaj zajść na tyle duża synergia, na ile by nam była potrzebna dla opłacalności tego przedsięwzięcia. Sprawdziliśmy to, i się okazało, że jest.

A czy podobna synergia zaszłaby dla modelu M3 CSL Touring? W końcu w ostatnich latach po wielu modelach z linii CS nastąpiła jeszcze bardziej ekstremalna i limitowana wersja CSL…

Synergia by była, ale otwarte pozostaje pytanie, czy na taki model by był rynek. M4 CSL zasłużył na swoje oznaczenie ze względu na ekstremalny charakter i rzeczywiście niską wagę. Z tego też względu na tę chwilę nie przewidujemy modelu M3 CSL Touring.

BMW M3 CS Touring (2025)
BMW M3 CS Touring (2025)© Licencjodawca | UWE FISCHER

W przypadku takich modeli jak te, o których tutaj mówimy, strategię BMW M tłumaczę sobie dwojako. Pierwszy motywator do tworzenia takich egzotycznych wynalazków to poszerzanie portfolio i obejmowanie swoim zasięgiem nawet mocno niszowych zakątków rynku. Jest jednak jeszcze drugi trend, który w ostatniej dekadzie był szczególnie widoczny u producentów supersamochodów typu Lamborghini i Ferrari, potem zaczął schodzić do Porsche, a teraz dotarł do BMW M. Polega on na tym, że wobec rosnącego globalnego popytu na drogie samochody, do tej pory nieduże marki zwiększają swoją produkcję, ale z głową: rozbijają ją na wiele niszowych modeli nadal produkowanych w ograniczonych ilościach. W ten sposób BMW M może sprzedawać rekordowe 200 tys. samochodów, ale żadnemu z nich nie da się przypiąć łatki produktu masowego.

To w tej chwili dobra strategia dla modeli M3 i M4, ponieważ od 2020 r. spotkały się już z ogromną popularnością na rynku. W ten prosty dla nas sposób możemy podzielić tę samą technologię pomiędzy różne modele odpowiadające na potrzeby różnych grup odbiorców.

Ale żeby była jasność: M3 CS Touring nie powstał po to, żeby zwiększać nasze wyniki sprzedaży. To nadal model powstający w ograniczonej liczbie, z czasem produkcji ograniczonym do 12 miesięcy. Jego celem jest wzmacnianie ekskluzywności BMW M. To cel wszystkich naszych specjalnych modeli. Za zwiększanie popularności naszej marki odpowiadają pozycje z linii M Performance.

W ostatnim czasie BMW M zabiera się już na naprawdę bardzo limitowane i ekskluzywne wytwory. W 2023 r. powstało zaledwie 50 egzemplarzy 3.0 CSL. Teraz zaprezentowane zostało BMW M4 CS Edition VR46, które powstanie w dwóch wariantach po 46 sztuk każda. To niewyobrażalnie niskoseryjne modele jak na producenta, który w zeszłym roku wyprodukował ponad 2,2 miliona aut.

To właśnie takie modele jak te najsilniej działają jednak na wizerunek całej działalności marki. Najbardziej działają również na korzyść klientów: im bardziej limitowany jest dany model, tym większej wartości kolekcjonerskiej on nabiera i długofalowo utrzymuje wysoką cenę.

Czy to oznacza, że czeka nas więcej modeli z linii CS, albo nawet CSL?

To zależy od tego, w którym kierunku będzie rozwijał się rynek, i jaki jest potencjał do uzyskania synergii na poziomie technicznym. Za wprowadzeniem każdego modelu na rynek ostatecznie musi stać uzasadnienie biznesowe.

Autor tekstu oraz ekspert BMW M omawiają model M3 CS Touring,
Autor tekstu oraz ekspert BMW M omawiają model M3 CS Touring,© Licencjodawca | BMW GmbH

A czy produkcja BMW M będzie rosła w kolejnych latach?

Tak. Przez ostatnie 13 lat z każdym rokiem pobijaliśmy nowy rekord sprzedaży i utrzymywaliśmy status lidera sprzedaży w segmencie. Na przestrzeni ostatnich 10 lat podwoiliśmy naszą sprzedaż. I nie zamierzamy zwalniać!

Z własnego doświadczenia dodam jeszcze, że pamiętam, jaki był charakter i pozycjonowanie BMW M na polskim rynku jeszcze ledwo 15 lat temu - była to bardzo specjalistyczna marka, która co roku ściągała do Polski co najwyżej jakieś 100-200 samochodów. Teraz jej popularność jest w zupełnie innym miejscu - polski rynek należy do największych odbiorców BMW M na świecie.

BMW M w tym czasie bardzo się rozwinęło tak, jeśli chodzi o rozmiary, jak i o ekskluzywność - czego efektem jest rynkowy debiut właśnie takich modeli jak M3 CS Touring.

Mateusz Żuchowicz, dziennikarz serwisu Autokult.pl

BMW MBMW M3kombi

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (7)