Ukoronowanie silnika W16. Przed Bugatti W16 Mistral fani motoryzacji powinni pochylić głowy
W16 Mistral to najnowszy model marki Bugatti i jednocześnie ostatni z silnikiem W16, z którym francuska marka pod opieką koncernu Volkswagena odrodziła się w pięknym stylu. Twórcy tego modelu powiedzieli wprost, że aby złożyć hołd tej jednostce, trzeba przygotować roadstera.
20.08.2022 | aktual.: 13.03.2023 16:05
Jest to pierwszy samochód z otwartym nadwoziem bazujący na modelu Bugatti Chiron. I być może również ostatni. Oczywiście sercem jest tu jednostka W16 o mocy 1600 KM po raz pierwszy zastosowana w modelu Chiron Super Sport 300+2. Bugatti twierdzi, że W16 Mistral oferuje osiągi niepodobne do żadnego samochodu z otwartym dachem, który był wcześniej. Problem w tym, że chyba przeoczyli premierę Hennessey’a Venoma F5 Roadstera o znacznie wyższej mocy.
To jednak nie tylko coupe z obciętym dachem
O ile Hennessey’a Venoma F5 Roadstera można właśnie tak określić, o tyle Bugatti Mistral zostało przeprojektowane względem Chirona. Zdaniem Achima Anscheidta, dyrektora projektowego Bugatti, jest to stylizacja, która odda w pełni przełomowy moment polegający na ostatnim zastosowaniu jednostki W16, czerpiąc inspirację z najpiękniejszych roadsterów w historii marki Bugatti.
Bugatti W16 Mistral debiutuje w kolorach inspirowanych modelem Bugatti Type 57 Roadster Grand Raid. To ciepła czerń z nutami truflowego brązu i subtelnymi żółtymi akcentami. Jest to nie tylko hołd złożony kultowemu nadwoziu, ale także samemu Ettore Bugattiemu, który wybrał czarną i żółtą kombinację dla wielu swoich samochodów, w tym Type 41 Royale.
Zakrzywiona przednia szyba pozornie owija się wokół słupków A, płynnie wtapiając się w boczne szyby i tworząc efekt "daszka", który wskazuje na poziom osiągów oferowanych przez jednostkę W16.
Sama przednia szyba jest "cudem inżynierii", zakrzywiona na tyle, aby stworzyć zaokrąglony kształt wizjera, lecz bez zniekształcania pola widzenia kierowcy. Całość jest zaprojektowana tak, by chronić kierowcę i pasażera przy najgorszych scenariuszach dachowania.
Nowy układ dolotowy wzbogaca wrażenia kierowcy z posiadania silnika W16 podczas jazdy, podkreślając 8-litrową potęgę zasilaną czterema turbosprężarkami. Samochód ma się rozpędzać do 420 km/h, co oznacza, że może być… dość szybki. Przynajmniej tak można twierdzić, patrząc na (potencjalne) osiągnięcia marki Hennessey.
Natomiast cena już zwala z nóg. 5 mln euro netto – tyle trzeba było zapłacić za jedną z 99 sztuk. Trzeba było, bo oczywiście wszystkie egzemplarze zostały już wyprzedane. To w przeliczeniu na złotówki to ok. 22 mln 850 tys. zł.