BMW X1 w oficjalnej odsłonie

Do gamy modeli oferowanych przez niemieckiego producenta dołączył kolejny, czwarty już SUV. X1 jest najmniejszym pojazdem z "terenowymi" aspiracjami, jaki do tej pory zaprezentowało BMW. Pojazd powstał na płycie podłogowej serii 3 i jest krótszy, węższy i aż o 14 centymetrów niższy od X3.

Optycznie wydaje się, że jest to pół-SUV, ale to dodaje mu trochę dynamiki. Auto będzie dostępne ze standardową paletą jednostek napędowych z czego modele z dwulitrowymi dieslami mogą również napędzać wyłącznie tylną oś.

Jest to bardzo ciekawe rozwiązanie dla osób, które nie mają nikomu nic do udowodnienia, przecież i tak system kontroli trakcji pozostanie cały czas włączony, a X1 nie poradzi sobie w terenie. Dodatkowym argumentem, który przemawia za rozsądniejszym wariantem sDrive(napęd na tylną oś) są osiągi. Ciężko określić jak wielka będzie różnica w cenie, ale 143-konne X3 sDrive18d przyspiesza do setki w 9.6-sekundy, spala średnio 5.2-litra na sto kilometrów i osiąga prędkość maksymalną 200 km/h. Jego odpowiednik z napędem na obie osie xDrive18d jest wolniejszy i ma nieco większy apetyt na paliwo(5.7-litra).

Ciężko przyczepić się do stylistyki, wygląd nowych modeli BMW, podobnie jak i Audi jest do przewidzenia. Bardzo podoba mi się natomiast wnętrze, deska rozdzielcza za sprawą długich i łagodnych łuków wydaje się miła dla oka. Z tyłu chyba najbardziej widać niewielkie rozmiary X1. Na kanapie siedzi się dość nisko, ale za to pasażerowie nie powinni narzekać na brak miejsca na wysokości głowy. Bagażnik o powierzchni tylko 420 litrów może zostać powiększony nawet do 1350 litrów.

Na naszym rynku auto zadebiutuje już niebawem, wtedy poznamy również jego cenę. Najtańsza wersja X3 xDrive20i kosztuje w chwili obecnej 146.800 złotych, stawiam na 127.900 za X1 sDrive18d. Samochód ma konkurować z Toyotą RAV-4, czy Hondą CRV.  Ja widzę go jednak jako świetną alternatywę dla małego rodzinnego kombi.

Źródło: carscoop.blogspot.com