BMW serii 5 | Wyciek zdjęć M‑pakietu do sieci!
Do Internetu przeciekły zdjęcia katalogu dotyczące najnowszego BMW serii 5, w najmocniejszej wersji M, a właściwie pakietu stylistycznego w jaki będzie ona ubrana. Fotografie dotyczącą odmiany Touring, czyli oznaczenia modelowego F11, jednak z wyjątkiem tylnego zderzaka, tego samego możemy spodziewać się przy nadwoziu Sedan, czyli F10.
22.06.2010 | aktual.: 02.10.2022 20:57
Do Internetu przeciekły zdjęcia katalogu dotyczące najnowszego BMW serii 5, w najmocniejszej wersji M, a właściwie pakietu stylistycznego w jaki będzie ona ubrana. Fotografie dotyczącą odmiany Touring, czyli oznaczenia modelowego F11, jednak z wyjątkiem tylnego zderzaka, tego samego możemy spodziewać się przy nadwoziu Sedan, czyli F10.
M-pakietowy, przedni zderzak, zaprezentowany w folderze reklamowym dość dobrze odpowiada temu, który na swoich wizualizacjach przewidział jakiś czas temu, niezwiązany z marką BMW, niezależny designer Jon Sibal. Obszar dolnych wlotów powietrza został podzielony ostrymi krawędziami, na trzy strefy, z czego w skrajnych umieszczono także reflektory przeciwmgielne.
Boczny profil auta został uatrakcyjniony delikatnym przetłoczeniem na listwie progowej. Tylny zderzak, przykuwa wzrok dość dużą ilością miejsca poświęconą na modularny dyfuzor, pod którym skrywają się dwie, pojedyncze końcówki układu wydechowego.
Do M-pakietu, BMW zaproponowało dwa wzory lekkich obręczy, 18x8-calowe 350M z ogumieniem 245/45 R18 lub 19x8.5-calowe 351M, na które naciągnięto opony w rozmiarze 245/40 R19. Niestety obyło się bez nowości, obydwie odmiany tych kół są doskonale znane z modeli M3 i M6.
Oczywiście zmiany objęły także wnętrze, znów niestety, w środku, obecny M-pakiet nie wyróżnia auta tak bardzo jak można by sobie tego życzyć, trójramienna kierownica, nie różni się niczym od tej, którą znamy z seryjnego modelu F10 czy F11, jedyną nowością jest subtelne logo M na jej dolnym, środkowym ramieniu. Zegary także nie zaskakują niczym nowym, srebrne obwódki, zarezerwowane kiedyś dla najmocniejszej wersji, teraz występują w standardzie, być może po odpaleniu silnika, w okolicy wskaźników dzieję się nieco więcej.
Zgodnie z tradycją, także na dźwigni zmiany biegów znalazło się słynne logo M. Tym na co warto zwrócić uwagę, jest ciekawie fakturowana, obszyta grubymi nićmi tapicerka foteli czy boczków drzwi. Tak jak w poprzednich modelach, kompletny M-pakiet obejmie także sportowe, odpowiednio zestrojone zawieszenie.
Chociaż zdjęcia, na podstawie, których wyciągam wnioski są dość słabej jakości i wiele szczegółów mogło umknąć mojemu wzrokowi, muszę stwierdzić, że sportowy pakiet dla najnowszego BMW serii 5 nieco mnie rozczarował. Szczerze mówiąc, spodziewałem się trochę mocniejszych zmian, szczególnie w środku. Na przetestowanie tych wszystkich dobroci na żywo, przyjdzie jednak poczekać najprawdopodobniej do jesieni.[block position="inside"]8928[/block]
Źródło: Bimmertoday