Poradniki i mechanikaUsterki układu hamulcowego: awarie zacisku

Usterki układu hamulcowego: awarie zacisku

Zacisk hamulcowy w mercedesie
Zacisk hamulcowy w mercedesie
Źródło zdjęć: © fot. mat. prasowe/Mercedes
Adam Szczęsny
14.02.2012 15:00, aktualizacja: 30.03.2023 12:15

Na bezpieczeństwo jazdy duży wpływ mają skuteczne hamulce. Element układu hamulcowego, jakim jest zacisk, pracuje w trudnych warunkach. Wysoka temperatura, duże siły oraz zanieczyszczenia wpływają na jego przyspieszone zużycie. Jakie są typowe usterki zacisku hamulcowego?

W większości samochodów osobowych stosuje się przednie hamulce tarczowe z jednotłoczkowym zaciskiem pływającym. Powszechnie występują więc usterki zacisku.

Czasem zacisk stopniowo się zużywa, niekiedy pierwsze objawy są trudne do wykrycia. Tłoczek hamulcowy działa w trudnych warunkach. Wysokie tarcie, dostające się nieczystości oraz agresywne środowisko płynu hamulcowego powodują, że uszkadzają się gumowe elementy uszczelniające. Gumowy pierścień umieszczony w zacisku zapobiega wydostawaniu się płynu hamulcowego podczas ruchu tłoczka.

Druga uszczelka uniemożliwia przedostawanie się nieczystości do tłoczka. Początkowo korozja tłoczka oraz uszkodzenia uszczelek powodują jego ciężką pracę. Może to skutkować grzaniem się zacisku, a także być źródłem charakterystycznego zapachu wydobywającego się z koła z uszkodzonym zaciskiem. W ostatniej fazie uszkodzenia dochodzi do całkowitego zblokowania zacisku, ponieważ opory przewyższają siłę zapewniającą powrót tłoczka.

W takiej sytuacji niezbędna jest wymiana bądź regeneracja zacisku. W związku z wysoką ceną nowego zacisku bardziej rozsądnym wyjściem wydaje się regeneracja. Tańsze zestawy zawierają jedynie elementy gumowe. Zwykle taki zestaw wystarczy do przywrócenia zaciskowi pełnej sprawności. Same elementy gumowe można kupić już od 20 zł.

Jeżeli stary tłoczek ma jedynie powierzchowne oznaki korozji, wystarczy go przeszlifować. Gładka powierzchnia tłoczka znacząco wpływa na sprawność zacisku, ponieważ skorodowana powierzchnia ma dużo większy współczynnik tarcia. Jeśli uszkodzenia są głębsze, warto zakupić zestaw z nowym tłoczkiem. Zazwyczaj koszt takiego zestawu zamyka się w kwocie 50-70 zł.

Niekiedy uszkodzenie powstaje na innym elemencie zacisku. Często z przepracowania pękają gumowe osłony prowadnic. Dostające się do prowadnicy woda i zanieczyszczenia powodują jej korozję. W wyniku zwiększonego tarcia w prowadnicy zacisk przestaje prawidłowo pracować.

W dobrze działającym zacisku tłok dociska najpierw jeden klocek do tarczy, a następnie obudowa zacisku porusza się w przeciwną stronę, dociskając drugi klocek. Opory na prowadnicach powodują, że klocek znajdujący się w ruchomej części zacisku jest dociskany z mniejszą siłą od klocka po stronie tłoczka.

Jeżeli takiemu uszkodzeniu ulegnie przedni zacisk, to podczas jazdy będzie to się objawiało znoszeniem samochodu podczas hamowania w tę stronę, po której zacisk jest sprawny. Znacząco wydłuży się również droga hamowania. Ma to również wpływ na nierównomierne zużycie opon pojazdu. Negatywnym skutkiem mogą być również uszkodzenia łożyska lub elementów zawieszenia po stronie koła ze sprawnym zaciskiem, na które działają dużo większe siły.

Jeżeli zareagujemy wystarczająco wcześnie, naprawa ograniczy się do rozebrania zacisku, przeczyszczenia prowadnic oraz zamontowania nowych uszczelek. Kiedy korozja jest już daleko posunięta, można wymienić prowadnice na nowe. Czasem korozja prowadnicy może doprowadzić do jej całkowitego zakleszczenia w jarzmie zacisku. Pozostaje wtedy jedynie zakup nowego zacisku bądź używanego, jeśli jesteśmy pewni jego dobrego stanu.

W tej części tekstu opiszę, jak przeprowadzić kompletną regenerację zacisku osi przedniej. Najpierw niezbędna jest diagnoza, aby zakupić jedynie elementy niezbędne do naprawy. W przypadku starszych pojazdów warto jednak dołożyć kilkanaście złotych i zregenerować cały zacisk. Może się bowiem okazać, że po naprawie lub wymianie jednego elementu w niedługim czasie uszkodzi się następny. Całą pracę trzeba będzie wówczas wykonać dwukrotnie.

Prace zaczynamy oczywiście od poluzowania koła. Po podniesieniu pojazdu należy odkręcić śruby do końca i zdjąć koło. Przed odkręcaniem śrub najlepiej zastosować środek luzujący połączenia śrubowe. Dzięki temu ryzyko ukręcenia zapieczonej śruby jest mniejsze. Najpierw należy odkręcić śruby mocujące zacisk hamulcowy do prowadnic jarzma, następnie odchylić zacisk i zdemontować klocki hamulcowe.

Aby zdemontować jarzmo, trzeba odkręcić śruby mocujące jarzmo do zwrotnicy. Kolejnym krokiem jest wyciśnięcie tłoczka z zacisku. Przed tą czynnością należy przygotować samozaciskowy klucz Morse’a, którym zaciśniemy przewód hamulcowy w celu uniknięcia wycieku płynu z układu. Podłoże należy odpowiednio zabezpieczyć.

Żeby wysunąć tłoczek, trzeba kilkukrotnie wcisnąć pedał hamulca, pilnując przy tym odpowiedniego poziomu płynu hamulcowego w zbiorniczku. Gdy tłoczek znajdzie się poza zaciskiem, ściskamy przewód hamulcowy i przystępujemy do wymiany elementów zacisku. Podczas naprawy zacisku warto ocenić stan klocków i tarcz hamulcowych. Jeżeli uszkodzenie zacisku spowodowało nierówne zużycie klocków lub uszkodzenie tarczy, należy je również wymienić.

W moim przypadku prowadnica była tak zapieczona, że pękła przy próbie odkręcenia. Ponieważ nowe jarzmo kosztuje ok. 200 zł, zdecydowałem się na zakup części używanej. Koszt całego używanego zacisku wyniósł 50 zł. Gdy czekałem na paczkę z zaciskiem, postanowiłem zregenerować pozostałe elementy zacisku. Dokładnie wyczyściłem i przeszlifowałem tłoczek oraz zamontowałem nowe uszczelki gumowe tłoczka.

Mając już używany zacisk, rozłożyłem go na części, ponieważ do naprawy potrzebowałem wyłącznie prowadnic oraz jarzma. Po ich dokładnym wyczyszczeniu i nasmarowaniu prowadnic przystąpiłem do montażu zacisku. Złożenie zacisku nie sprawia większych problemów. Do wciśnięcia tłoczka w zacisk potrzebny jest specjalny klucz do tłoczków bądź ścisk stolarski.

Przed przystąpieniem do wciskania tłoczka należy odkręcić odpowietrznik. Gdy tłoczek znajduje się już na swoim miejscu, przykręcamy jarzmo do zwrotnicy, montujemy klocki hamulcowe i skręcamy śruby mocujące zacisk do prowadnic jarzma. Po dokładnym skręceniu wszystkich śrub przystępujemy do odpowietrzenia hamulca.

Odpowietrzanie najlepiej przeprowadzić z czyjąś pomocą. Do odpowietrznika można podłączyć np. przewód paliwowy, którego koniec umieszczamy w pojemniku na płyn hamulcowy. Pozwala to uniknąć rozlania płynu. Jedna osoba wciska pedał hamulca, do momentu gdy z odpowietrznika razem z płynem przestaną wydobywać się bąbelki powietrza.

Wtedy druga osoba dokręca odpowietrznik, zamykając układ. Skręcamy wstępnie śruby koła i opuszczamy pojazd. Dokręcamy śruby koła. Przed wyjazdem na drogę warto sprawdzić, czy wszystko działa poprawnie.

Sprawność układu hamulcowego ma istotny wpływ na bezpieczeństwo podróżowania. Warto na bieżąco kontrolować jego pracę. Jeżeli zareagujemy odpowiednio wcześnie, może się okazać, że zacisk wystarczy jedynie przeczyścić i nasmarować. Zlekceważenie pierwszych objawów uszkodzenia zacisku ponosi za sobą koszty regeneracji bądź wymiany zacisku.

Pojazd z uszkodzonym zaciskiem nie przejdzie corocznego badania technicznego, na którym sprawdza się siły hamowania na wszystkich kołach. Bardziej istotne jest bezpieczeństwo pasażerów, pieszych i innych użytkowników drogi.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (25)