Abt Audi RS7 Sportback Power S (2013)

Wielki rywal Mercedesa klasy CLS i BMW serii 6 Gran Coupé doczekał się wreszcie mocnej wersji przygotowanej przez studio tuningowe Abt. Audi RS7 Sportback może mieć teraz do 700 KM mocy maksymalnej.

Olgierd Lachowski

17.12.2013 | aktual.: 08.10.2022 09:53

To Mercedes pozwolił sobie na eksperyment w postaci modelu CLS. Jak się szybko okazało, ludziom spodobała się wielka limuzyna udająca trochę samochód coupé. Oczywiście najbardziej podobał się CLS 55 AMG. Klasa CLS sprzedawała się tak dobrze, że w Stuttgarcie postanowili opracować wóz drugiej generacji.

Konkurencja w postaci BMW i Audi trochę zaspała z przygotowaniem swoich samochodów, ale nie zaniedbała tematu całkowicie. Gdy tylko zorientowała się, że jest popyt na pojazdy takie jak CLS, szybko zaczęła projektować swoje samochody. Ba, nawet Volkswagen wypuścił Passata CC, którego potem przemianował na CC, żeby nie kojarzył się z tak pospolitym modelem z Wolfsburga.

Audi zaprojektowało model A7 Sportback. Szczególną odmianą tego wozu, konkurującą bezpośrednio z Mercedesem CLS 63 AMG i BMW M6 Gran Coupé, jest RS7 Sportback. To godny rywal ponad 580-konnego Mercedesa i prawie 580-konnego BMW.

Aby nie pozostać w tyle pod względem osiągów, producent uzbroił samochód w 4-litrowy turbodoładowany silnik z bezpośrednim wtryskiem benzyny. W ośmiu garach gotuje się maksymalnie 560 KM przy 5700-6600 obr./min.

Motor, którego kąt rozwidlenia cylindrów wynosi 90 stopni, jest ustawiony z przodu wzdłuż karoserii. Z jednostką napędową sprzęgnięto tradycyjną automatyczną skrzynię biegów o ośmiu przełożeniach. Wynoszący 700 Nm przy 1750-5500 obr./min maksymalny moment obrotowy jest przenoszony na wszystkie koła dzięki napędowi quattro.

Znany tuner – Abt Sportsline – ma w swojej ofercie dwa pakiety wzmacniające silnik. Mocniejszy z nich nazywa się Power S i dostarcza silnikowi dodatkowe 140 KM mocy. To zasługa sportowego układu wylotowego oraz nowego modułu, który odpowiada za prawidłową pracę motoru.

Zarówno moc maksymalna wynosząca 700 KM, jak i podwyższony do 880 Nm moment obrotowy dostępne są przy tych samych obrotach wału korbowego co wcześniej. Abt chwali się też tym, że poprawę osiągów uzyskał przy niezmiennej emisji tlenku węgla (IV) do środowiska, co, mówiąc prościej, oznacza, że spalanie benzyny pozostało bez zmian.

Zmieniły się natomiast – i to oczywiście na plus – parametry drogowe samochodu. Teraz przyspieszanie do setki trwa tylko 3,40 s. Wcześniej było nieco gorsze – dokładnie o pół sekundy – chociaż też nie można powiedzieć, by należało do słabych. Prędkość maksymalna w zależności od wersji, którą wybierze klient, może wynosić 300 km/h, 305 km/h lub 320 km/h.

Poza malutką listwą z włókien węglowych przytwierdzoną do ruchomego spojlera na klapie bagażnika Abt nie przewidział żadnych zmian optycznych nadwozia Audi. Pojawiły się nowe koła z felgami o dwóch wzorach. Obręcze ER-C mają rozmiar 9,5 x 20” na wszystkich kołach, a felgi DR 9,0 x 21”. Pierwsze są obute w opony 275/35 R 20, a drugie w 275/30 R 21.