Wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zatrzymywania praw jazdy

11 października Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok w sprawie przepisów nakazujących staroście zatrzymanie prawa jazdy kierowcy, który przekroczył prędkość o 50 km/h w terenie zabudowanym. Przepis jest konstytucyjny… prawie.

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zatrzymywania praw jazdy
Marcin Łobodziński

11.10.2016 | aktual.: 01.10.2022 21:49

Rzecznik Prawo Obywatelskich złożył wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności z Konstytucją i innymi przepisami podwójnego karania kierowców za przekroczenie dozwolonej prędkości w terenie zabudowanym o 50 km/h. Chodzi o zasadę ne bis in idem zakazującą ponownego karania w tej samej sprawie. Obecnie kierowca otrzymuje mandat karny, a następnie traci prawo jazdy, co zdaniem Rzecznika jest podwójną karą.

Trybunał nie zgodził się z tą opinią, ponieważ karą jest jedynie mandat karny, natomiast uprawnienia są zatrzymywane na trzy miesiące w trybie administracyjnym.

...zatrzymanie prawa jazdy w tym przypadku nie jest sankcją karną, lecz administracyjną. Przewidują ją przepisy prawa administracyjnego za naruszenie zakazu administracyjnego ograniczającego prędkość poruszania się pojazdem mechanicznym na obszarze zabudowanym.

Swoją decyzję TK uzasadnił słuszność takiego postępowania względami bezpieczeństwa ruchu drogowego. Zatrzymanie prawa jazdy ma pełnić funkcję prewencyjną i skutecznie odstraszać piratów drogowych przed takim zachowaniem. TK twierdzi, że ta sankcja administracyjna nie jest czynem karnym w kontekście dolegliwości, ani też w żadnym stopniu nie przypomina środka karnego.

Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił uwagę na to, że brakuje w procedurze zatrzymywania uprawnień elementów o charakterze subiektywnym – uprawnienia zostają zatrzymane z automatu. Tu również TK uznał, że przepisy nie naruszają innych aktów prawnych, w tym Konstytucji. Nic nie usprawiedliwia przekraczania prędkości w takim stopniu, choć tego typu sytuacje powinny być podnoszone i uwzględnione w ramach postępowania administracyjnego. Nic oprócz stanu wyższej konieczności.

W tym miejscu Trybunał stwierdził, że w sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowia innej osoby, przekroczenie prędkości nawet o 50 km/h w terenie zabudowanym można usprawiedliwić:

Trybunał Konstytucyjny uznał, że w tym zakresie kwestionowane przepisy są niezgodne z art. 2 i art. 45 ust. 1 konstytucji. Brakuje bowiem w ustawie wyraźnego wskazania, że prawo jazdy nie zostanie zatrzymane osobie prowadzącej pojazd na obszarze zabudowanym z przekroczeniem dozwolonej prędkości, jeśli działała ona w celu zapobieżenia czy ograniczenia bezpośredniego niebezpieczeństwa grożącego dobru chronionemu prawem, którego to niebezpieczeństwa nie można inaczej uniknąć, a dobro poświęcone w postaci bezpieczeństwa na drodze nie przedstawia wartości oczywiście większej niż dobro ratowane. (…) powołanie się na stan wyższej konieczności uzasadniający odstąpienie od zatrzymania prawa jazdy osobie, która nadmiernie przekroczyła prędkość, powinno być zastrzeżone przez ustawodawcę tylko dla takiej sytuacji, gdy owo przekroczenie prędkości usprawiedliwione jest potrzebą ratowania życia i zdrowia.

Tym samym Trybunał orzekł, że jeżeli kierujący pojazdem przekroczył dopuszczalną prędkość wyłącznie w celu ratowania życia człowieka (np. transport do szpitala), w postępowaniu administracyjnym powinno być to uwzględnione jako okoliczność pozwalająca na odstąpienie od wydania decyzji. Niestety na chwilę obecną – jak zauważył TK – organy nie mają podstawy prawnej do tego typu działań w sytuacji szczególnej.

Rzecznik Prawo Obywatelskich podnosił również sytuację błędu pomiaru przez fotoradary używane do pomiaru prędkości. Trybunał orzekł, że błąd pomiaru prędkości może zostać zbadany zarówno w czynnościach administracyjnych przez starostę jak i Samorządowe Kolegium Odwoławcze, a także w postępowaniu przed sądem karnym. W tym zakresie przepisy są bez zastrzeżeń.

Źródło artykułu:WP Autokult
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)