Tragiczny wypadek autokaru z estońskimi i ukraińskimi żołnierzami. Jechali do Polski

Autokar, który w ostatnią sobotę zderzył się z ciężarówką na północy Łotwy, przewoził żołnierzy z Estonii i Ukrainy. Informację potwierdziło władze estońskiego wojska. Wskutek wypadku 26 osób zostało rannych, jedna osoba straciła życie.

Wypadek policja służby kraksa karambol kogut radiowózWypadek autokaru z estońskimi i ukraińskimi żołnierzami. Jedna ofiara śmiertelna
Źródło zdjęć: © Materiały WP | Adobe
Łukasz Kuczera

W sobotę wieczorem w pobliżu Ainażi na północy Łotwy doszło do poważnego wypadku, w którym życie stracił kierowca autokaru. Został on wynajęty przez estońskie wojsko. "Siły zbrojne składają kondolencje bliskim kierowcy" - przekazało biuro rzecznika estońskiego wojska, cytowane przez agencję BNS.

Wypadek autokaru z estońskimi i ukraińskimi żołnierzami. Jedna ofiara śmiertelna

Z komunikatu prasowego przedstawiciela estońskich służb dowiadujemy się, że jeden estoński żołnierz został ranny i zabrany do szpitala. Jego zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo. "Reszta pasażerów rannych w wypadku to członkowie ukraińskich sił zbrojnych, którzy również zostali hospitalizowani. Łotewska policja pracuje nad wyjaśnieniem dokładnej przyczyny wypadku" - dodało biuro prasowe.

W sprawie wypadku wypowiedział się też minister obrony Łotwy. Artis Pabriks w rozmowie z publicznym radiem stwierdził, że gdyby tylko władze państwowe miały informację o przemieszczającym się autokarze z żołnierzami, zapewniłyby mu konwój.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Embargo na ropę z Rosji. "Z dieslem będzie problem. Cała Europa szuka oleju na świecie"

Wstępna hipoteza łotewskiej policji jest taka, że do wypadku mogły przyczynić się kiepskie warunki pogodowe. W momencie wypadku widoczność była mocno ograniczona, a jezdnia śliska po opadach śniegu.

Za obsługę autokaru, który zderzył się z ciężarówką, odpowiedzialna była estońska firma MK Autobuss. Przekazała ona, że kierowca pojazdu ciężarowego z nieznanych powodów zjechał na przeciwległy pas ruchu i doprowadził do czołowego zderzenia. Firma dodała, że w autokarze znajdowało się 48 osób, w tym 46 pasażerów i dwóch kierowców. Zadaniem służb będzie ocenienie, co sprawiło, że kierowca ciężarówki stracił panowanie nad swoim samochodem.

Autokar miał dotrzeć z Estonii do Polski. Do wypadku doszło na trasie Ryga-Ainażi (na trasie Via Baltica).

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Komisja infrastruktury za zmianami, ale częściowymi. Bandyci z ekspresówek i autostrad bezpieczni? Niekoniecznie
Komisja infrastruktury za zmianami, ale częściowymi. Bandyci z ekspresówek i autostrad bezpieczni? Niekoniecznie
Tęskniliście za klasyką w Mercedesach? Vision Iconic ją przywraca
Tęskniliście za klasyką w Mercedesach? Vision Iconic ją przywraca
Świetny wynik Polaków. Zdobyli wicemistrzostwo w USA
Świetny wynik Polaków. Zdobyli wicemistrzostwo w USA
Poważny wypadek Xiaomi SU7. Kierowca był zakleszczony w płonącym aucie
Poważny wypadek Xiaomi SU7. Kierowca był zakleszczony w płonącym aucie
Urząd wysyła listy do właścicieli importowanych aut. O co tu chodzi?
Urząd wysyła listy do właścicieli importowanych aut. O co tu chodzi?
Kia EV5 wyceniona w Polsce. Wiemy, ile kosztuje elektryczny SUV z Korei
Kia EV5 wyceniona w Polsce. Wiemy, ile kosztuje elektryczny SUV z Korei
Znowu złapali 24-latka w BMW. Kwota mandatu jest ogromna
Znowu złapali 24-latka w BMW. Kwota mandatu jest ogromna
Koniec kultowego auta. Oto ostatni egzemplarz
Koniec kultowego auta. Oto ostatni egzemplarz
Zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych. Jest nowy projekt
Zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych. Jest nowy projekt
Stawiają je przy autostradach. Są kluczowe dla bezpieczeństwa
Stawiają je przy autostradach. Są kluczowe dla bezpieczeństwa
BMW oddaje hołd historycznemu 2002 turbo. Oto M2 Turbo Design Edition
BMW oddaje hołd historycznemu 2002 turbo. Oto M2 Turbo Design Edition
Pierwsza jazda: Tak jeździ 1000 KM po torze i w terenie. Na prawym fotelu w elektrycznym Porsche Cayenne
Pierwsza jazda: Tak jeździ 1000 KM po torze i w terenie. Na prawym fotelu w elektrycznym Porsche Cayenne