Wjechał "pankiem" na plażę. Porzucił auto z włączonym silnikiem

Wjechał "pankiem" na plażę. Porzucił auto z włączonym silnikiem

Kierowca umknął z miejsca zdarzenia, ale firma doskonale wie kto wypożyczył yarisa.
Kierowca umknął z miejsca zdarzenia, ale firma doskonale wie kto wypożyczył yarisa.
Źródło zdjęć: © fot. Panek Carsharing/profil na Facebooku
Mateusz Lubczański
02.07.2021 07:34, aktualizacja: 14.03.2023 15:58

Mówiło się, że najlepsze auto na świecie to auto służbowe. Teraz można powiedzieć, że najlepsze cztery kółka to samochód z carsharingu. Potwierdza to wyczyn jednego z klientów Panek Carsharing, który wjechał autem na plażę.

Firma została poinformowana, że na plaży we Władysławowie została porzucona toyota yaris jeżdżąca w ramach floty pojazdów do wypożyczenia. Co gorsza, miała mieć włączony silnik. Pracownicy sprawdzili sytuację zdalnie i jak się okazało, potwierdził się najgorszy scenariusz.

Auto nie mogło wyjechać o własnych siłach z piaskowej pułapki, więc na miejsce została wezwana specjalna firma.

Jak donoszą przedstawiciele firmy nikt nie jest anonimowy, a kierowca zostanie ukarany dodatkowymi kosztami. Chodzi przede wszystkim o złamanie regulaminu, zatrudnienie firmy do wyciągnięcia pojazdu, a i sam kierowca może liczyć się z kontaktem z policji, która również wystawi mu mandat za wjazd na plażę. Jedynym pozytywnym aspektem jest rozrywka osób, które udały się tego dnia na plażę.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)