To się sprzeda? – Elia Duster (2012)
Już jedna Dacia Duster przygotowana przez firmę Elia gościła na łamach Autokultu. To już kolejny egzemplarz, którym zajął się niemiecki tuner. Tylko czy takie modyfikowanie Dacii ma w ogóle sens?
14.12.2012 | aktual.: 07.10.2022 21:05
Już jedna Dacia Duster przygotowana przez firmę Elia gościła na łamach Autokultu. To już kolejny egzemplarz, którym zajął się niemiecki tuner. Tylko czy takie modyfikowanie Dacii ma w ogóle sens?
Dacia Duster – niewielki SUV dostępny z napędem na przednią lub na obie osie i wyposażany w silniki benzynowe i diesle. Jeden z takich wozów prezentowaliśmy już na Autokulcie. Wtedy był to samochód z jednostką wysokoprężną o mocy zwiększonej ze 110 do 122 KM. Tamten Duster miał napęd na wszystkie koła, ten – nie wiadomo. To jednak nieistotne, bo Elia zajęła się tylko tuningiem wizualnym rumuńskiego auta.
Przód, boki i tył Dacii „chronią”, a tak naprawdę to zdobią chromowane rury. To czy te rurki to ozdoby, pozostaje kwestią gustu. Boczne rury służą za stopnie ułatwiające wsiadanie, a z tyłu rurka osłania zderzak przed połamaniem. Ogólnie dzięki nim Duster wygląda na potężniejsze auto niż jest w rzeczywistości, a w podświadomości oglądającego mogą pojawić się obrazy, w których Dacia szaleje po bezdrożach.
Wszystkie te mętne wizje znikną zaraz po tym, gdy oglądająca samochód osoba spojrzy na koła. Felgi mają 20-cali, a opony nadają się tylko na gładki asfalt. Warto jeszcze wspomnieć o sportowym układzie wydechowym oraz o systemie multimedialnym, które wstawiła do tego wozu Elia.
Czy te modyfikacje pasują do Dacii Duster? To już kwestia gustu każdego z czytelników. Ciekawe jest za to, że Elia święcie wierzy w dużą sprzedawalność tych wszystkich części. Ja nie bardzo, bo przecież nie kupuje się budżetowego SUV-a, żeby potem władować w niego kupę pieniędzy tylko po to, żeby mieć SUV-a, który boi się krawężników. Takie auta jak Duster mają być przede wszystkim praktyczne, a nie być wozem na pokaz.
Policzyłem, ile trzeba wydać, żeby Duster wyglądał jak ten ze zdjęć. Pierwsza sprawa jest taka, że w katalogu Elii dla Dustera nie ma felg widocznych na fotografiach, więc wziąłem uśrednioną cenę 250 euro za jedną sztukę. Końcówki rur wydechowych to wydatek łącznie 78 euro (a w przypadku tego wozu jest podobno sportowy „wydech”, który kosztuje na pewno znacznie więcej), wszystkie rurki „ochronne” kosztują 1255 euro, światła do jazdy dziennej po 60 euro sztuka, nowe klosze tylnych lamp to w sumie 590 euro. W sumie trzeba wydać ponad 3000 euro, a auto nie będzie miało jeszcze opon dopasowanych do felg, a silnik będzie zupełnie seryjny.
Przy cenie seryjnego wozu startującej od 11 000 euro (w Niemczech) tuning za około 4000 euro to chyba spory wydatek, tym bardziej że Dustera kupi raczej osoba, której nie stać na Mitsubishi Pajero.
Źródło: Elia