Świadczenia dla poszkodowanych mimo wyczerpania sumy gwarancyjnej. Kierowcy nie zapłacą więcej

Nowe przepisy obejmą stosunkowo niewielu poszkodowanych, ale to ci najbardziej potrzebujący pomocy
Nowe przepisy obejmą stosunkowo niewielu poszkodowanych, ale to ci najbardziej potrzebujący pomocy
Źródło zdjęć: © East News/Piotr Kamionka/REPORTER
Tomasz Budzik

20.08.2019 10:31, aktual.: 24.03.2023 16:38

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy, która sprawi, że poszkodowani w wypadkach będą mogli otrzymywać odszkodowanie nawet po wyczerpaniu się sumy gwarancyjnej na OC sprawcy. Jak zapewnia Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, nie spowoduje to wzrostu składek za obowiązkowe ubezpieczenie.

Od 2005 r. suma gwarancyjna, czyli kwota, do której wypłacane mogą być świadczenia dla poszkodowanych w wypadkach, wynosi 350 tys. euro. W latach 90. było to jednak zaledwie 7,2 mld zł przed denominacją, co jest odpowiednikiem dzisiejszej kwoty 720 tys. zł. Dla niektórych poszkodowanych była to kwota zbyt niska. Historię jednego z takich poszkodowanych opisał na łamach Autokultu Mateusz Lubczański. Po latach otrzymywania renty niepełnosprawne osoby stanęły przed zagrożeniem wstrzymania wypłat. Sytuację rozwiązuje podpisana przez prezydenta nowelizacja.

W myśl nowego prawa w momencie, gdy kwota gwarancyjna zostanie wyczerpana, obowiązek wypłacania świadczenia przejmie Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. To organizacja, której zadaniem jest wypłacanie odszkodowań poszkodowanym w wypadkach, których sprawcami byli nieubezpieczeni lub nieznani kierowcy. UFG przewiduje, że w ciągu najbliższej dekady nowy obowiązek będzie kosztował tę organizację mniej więcej 15 mln zł rocznie.

  • Przyjęte rozwiązanie nie będzie stanowiło znacznego obciążenia dla budżetu UFG i zostanie sfinansowane z przychodów, które aktualnie uzyskujemy – mówi Elżbieta Wanat Połeć, prezes Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. – Fundusz jest w bardzo dobrej kondycji finansowej i gdyby nie to nowe zobowiązanie, UFG wystąpiłby o obniżenie składki płaconej przez ubezpieczycieli komunikacyjnych – dodaje. Zaznacza też, że w najbliższym czasie Fundusz nie przewiduje wnioskowania o podwyższenie składki. Dziś jest to 1,3 proc. składki zbieranej przez firmy z obowiązkowych polis OC. Wcześniejsze szacunki wskazywały na możliwość wzrostu składki OC średnio o maksymalnie 60 groszy.

Zgodnie z nowymi przepisami poszkodowani, którym skończy się suma gwarancyjna OC sprawcy, będą mogli złożyć do UFG wniosek o wypłatę renty. UFG nie będzie jednak w takiej sytuacji pokrywał innych świadczeń, np. zadośćuczynień. UFG wypłaca aktualnie ok. 900 rent. Zgodnie z szacunkiem Komisji Nadzoru Finansowego ubezpieczyciele mają w swoich portfelach ok. 300 szkód z komunikacyjnego OC, w których suma gwarancyjna sprawcy została wyczerpana lub stopnieje w ciągu najbliższych 10 lat.

Źródło artykułu:WP Autokult