Kupili trzy drogie auta. Sprawdziliśmy warunki przetargu
Komenda Główna Straży Ochrony Kolei w przetargu ogłoszonym w czerwcu 2023 roku wybrała Land Rovera Defendera na nieoznakowany, terenowy pojazd dla funkcjonariuszy. Sprawdziliśmy wymagania odnośnie tego samochodu i jednego nie spełnia. Ale to nie był problem.
03.11.2023 | aktual.: 03.11.2023 17:52
Straż Ochrony Kolei ogłosiła przetarg na zakup czterech samochodów osobowych, w tym trzy terenowe. Wszystkie auta będą pełnić funkcję nieoznakowanych samochodów patrolowych. Terenowe mają pomóc monitorować trudno dostępne obszary i pozwolą funkcjonariuszom reagować na incydenty oraz naruszenia bezpieczeństwa. Z zakupionych aut będą korzystali SOK-iści w Warszawie, Lublinie i Przemyślu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przetarg został rozstrzygnięty na korzyść Land Rovera Defendera 110 z silnikiem Diesla o mocy 200 KM. Są to czarne samochody w wersji osobowej, a jak wskazują zdjęcia, przynajmniej jedno auto z komendy w Lublinie zostało wyposażone w ogumienie terenowe typu AT. Sprawdziliśmy warunki przetargu z ciekawości, by poznać wymagania SOK.
Generalnie zamówiono samochód terenowy M1G lub auto, które spełnia wymagania M1G. Pojazd miał być przeznaczony do wykonywania ustawowych zadań Straży Ochrony Kolei i być przystosowany do eksploatacji całorocznej w warunkach atmosferycznych. Pojazd z założenia ma być wykorzystywany do jazdy po drogach utwardzonych, gruntowych, duktach leśnych itp. Najważniejsze wymagania, jakie znalazły się w przetargu, to:
- samochód ma być przystosowany do przewozu pięciu osób z kierowcą,
- kolor czarny, metalizowany,
- gwarancja na 2 lata bez limitu kilometrów lub co najmniej 3 lata i 100 tys. km,
- silnik spalinowy o mocy nie niższej niż 190 KM, pojemności nie niższej niż 1995 cm3,
- reduktor,
- rozstaw osi pomiędzy 2750 a 3100 mm,
- wysokość nie większa niż 1970 mm,
- szerokość (bez lusterek) nie większa niż 1900 mm,
- długość od 4750 do 5099 mm,
- prześwit nie mniejszy niż 210 mm,
- wyposażenie m.in. klimatyzacja automatyczna, pełnowymiarowe koło zapasowe, radio i bluetooth, gniazdo usb, gniazda zapalniczki, hak, osłony podwozia, instalacja elektryczna zdolna do podłączenia dodatkowych urządzeń.
Wszystkie te wymagania Land Rover Defender 110 spełnia, oprócz maksymalnej szerokości (auto mierzy 2008 mm). Zgłaszająca się do przetargu firma zapytała o dopuszczenie auta o tej szerokości, a ogłaszający przetarg się na to zgodził. Wymagania były na tyle niewielkie, że większość aut terenowych dostępnych na rynku z pięciodrzwiowym nadwoziem mogłaby je spełnić.
Funkcjonariusze SOP otrzymali naszym zdaniem znakomite pojazdy nie tylko terenowe, ale i bardzo wygodne do jazdy po drogach utwardzonych. Cena też była niezła, bo zakup trzech aut zmieścił się w kwocie niecałego miliona złotych. Cena katalogowa Defendera z silnikiem Diesla to 364 tys. zł brutto, czyli poniżej 300 tys. zł netto.