Sprawa BMW na placu budowy wyjaśniona. Właściciel już zabrał auto
BMW pozostawione na szczecińskim parkingu przez dwa dni było problemem dla wykonawcy, który prowadził tam budowę. Właściciel auta znalazł się za granicą i już zdążył zabrać samochód. Kłopoty mężczyzny mogą się jednak dopiero zacząć.
23.10.2019 | aktual.: 22.03.2023 17:36
Szczecińska straż miejska odnalazła właściciela BMW, którego zdjęcia błyskawicznie obiegły internet. Jak informuje TVN24, okazało się, że mężczyzna zaparkował auto przy ul. Kaszubskiej w Szczecinie w nocy z niedzieli na poniedziałek, a następnie wyleciał za granicę. Problem w tym, że następnego dnia miał się w tamtym miejscu zacząć remont.
Wykonawca – nie zważając na pozostawione auto – przystąpił do pracy, by wykonać robotę w wyznaczonym terminie. O sprawie dowiedziała się straż miejska, lecz ta miała związane ręce. W momencie rozpoczęcia budowy teren przestał być bowiem drogą publiczną, co sprawia, że samochód mógł usunąć tylko kierownik budowy lub właściciel.
"Właściciel był chyba najbardziej poszukiwaną osobą w Szczecinie" - komentuje z humorem Joanna Wojtach ze Straży Miejskiej w Szczecinie dla TVN24. Mężczyzna odnalazł się w środę, a więc dwie doby po rozpoczęciu budowy. Twierdził, że nie wiedział o planowanych robotach. Zdążył już zabrać samochód i umożliwić dalsze prowadzenie prac.
Niewykluczone, że dla niego sprawa jeszcze się nie skończyła. Firma odpowiedzialna za remont może zdecydować się na skierowanie wobec niego pozwu, gdyby okazało się, że jego BMW przełożyło się na opóźnienie prac.