Kolejny "lotnik". Przeskoczył rondo i rozbił BMW na latarnii

57-latek jadący BMW, z dużą prędkością wjechał na rondo, wzbił się w powietrze, po czym uderzył w latarnię. Jak się okazało, kierowca miał sporo na sumieniu.

Tak skończyła się jazda pod wpływem
Tak skończyła się jazda pod wpływem
Źródło zdjęć: © Policja

14.09.2023 | aktual.: 14.09.2023 13:52

14 września tuż po północy piotrkowscy policjanci otrzymali zgłoszenie dotyczące dachowania w Majkowie Dużym w woj. łódzkim. Gdy przybyli na miejsce, zastali 57-latka i rozbite BMW.

Jak udało się ustalić, mężczyzna nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze. Pojazd uderzył w nasyp ronda, po czym wzbił się w powietrze i uderzył w latarnię, by ostatecznie wylądować w przydrożnym rowie.

Tym, co od razu wzbudziło podejrzenia funkcjonariuszy, była woń alkoholu. Przypuszczenia okazały się słuszne - alkomat wskazał 1,6 promila w organizmie kierowcy. Jakby tego było mało, 57-latek nie posiadał uprawnień do kierowania.

Za popełnione przestępstwo grozi mu do dwóch lat więzienia. Dobrze, że skończyło się wyłącznie na rozbitym BMW. Do tragedii zabrakło naprawdę niewiele.

jazda pod wpływeminformacjepolicja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)