Premiera Porsche 911 Targa 4 i 4S, czyli modelu dla niezdecydowanych
Kiedy wybór pomiędzy seksownym kabrioletem a tradycyjnym i praktycznym coupé staje się zbyt trudny, Porsche daje jeszcze trzecią opcję - Targę, która jest i jednym, i drugim. Niemiecki producent oferuje ten rodzaj nadwozia od 1965 r. i teraz również w najnowszej generacji 911 oznaczonej kodem 992.
Charakterystyczne dwa elementy pierwszej, a także poprzedniej Targi to srebrny szeroki pałąk oraz zamocowana do niego zagięta w dwóch miejscach jednolita tylna szyba. Przypomnę tylko, że Targa nie zawsze tak wyglądała. Natomiast dokładnie tak w 1965 r., kiedy po raz pierwszy Porsche pokazało ten typ nadwozia.
Pokrywa za pałąkiem kryje nie tylko silnik, ale też miękki dach, który może się otworzyć lub zamknąć w 19 sekund. Kierowca może ustawić deflektor, który zmniejsza zawirowania powietrza przy otwartym dachu, co ma być najbardziej odczuwalne w zakresie prędkości od 50 do 145 km/h. Pamiętam, że kiedy ostatni raz jeździłem Targą (w 2014 r.), zawirowania te były wyjątkowo irytujące.
Zobacz także
Tylko na cztery koła
Auto debiutuje w odmianie z napędem na cztery koła jako Targa 4 i Targa 4S. Pod pokrywą pracują te same jednostki napędowe co w coupé i kabriolecie. 3-litrowy doładowany motor o mocy 385 KM i mocniejsza odmiana S generująca 450 KM.
Tylko ten drugi wariant jest oferowany ze skrzynią manualną. Do setki powinien przyspieszyć w 4,4 s, a do 200 km/h w czasie 14,1 s. Słabsza wersja z PDK potrzebuje na to odpowiednio 4,4 s (4,2 s z pakietem Sport Chrono) oraz 15,6 s (15,3 s ze Sport Chrono). Topowy wariant 4S PDK setkę osiągnie w 3,8 s, a z pakietem Sport Chrono w niewiarygodne 3,6 s, natomiast 200 km/h w 13,1 s.
Po zastosowaniu 8-stopniowego automatu kierowca ma odczuć efekt w postaci niskiego zużycia paliwa w trasie. Targa 4S ma spalić 9,9 l/100 km. Wersja z 7-biegowym manualem potrzebuje 10,3 l na każde przejechane 100 km.
Wyjątkowo inteligentny tempomat
Porsche wyposażyło 911 Targę w tempomat obsługujący funkcję InnoDrive (opcja), która polega na przewidywaniu trasy na 3 km naprzód. Dzięki temu tempomat dostosowuje prędkość oraz przełożenie, zanim jeszcze kierowca zobaczy, co jest przed nim. Jedynym zadaniem kierowcy jest nie wtrącać się.
Optymalizuje się w ten sposób zużycie paliwa, a także – po przełamaniu bariery psychicznej – komfort podróży. System bierze pod uwagę nachylenia i zakręty, a także skrzyżowania i ograniczenia prędkości, czerpiąc dane z nawigacji.
Z kolei dzięki funkcji Traffic Jam Assist Targa sama pojedzie w korku do prędkości 60 km/h. Nowa funkcja Smartlift umożliwia podnoszenie zawieszenia pojazdu o 40 mm w miejscach, gdzie zawsze robi to kierowca. Wystarczy, że ten raz zapamięta konkretne miejsce, a następnym razem samochód uniesie się automatycznie.
Ceny w Polsce ustalono na poziomie 635 000 zł za wersję Targa 4, oraz 710 000 zł za mocniejszą odmianę 4S.
