Opel na francuskich częściach. Poznaliśmy szczegóły restrukturyzacji

Po kilku dniach oczekiwania oraz coraz liczniejszych wyciekach do prasy, w końcu poznaliśmy plan restrukturyzacji Opla. Po przejęciu przez Francuzów przyszedł czas na zmiany. Grupa PSA w przypadku niemieckiej marki stawia na elektryfikację i cięcie kosztów.

Carlos Tavares i Michael Lohscheller. Tavares wyprowadził na prostą Citroena i Peugeota. Teraz czas na Opla
Carlos Tavares i Michael Lohscheller. Tavares wyprowadził na prostą Citroena i Peugeota. Teraz czas na Opla
Źródło zdjęć: © materiały prasowe
Mateusz Lubczański

09.11.2017 | aktual.: 14.10.2022 14:32

Szef Opla, Michael Lohscheller ogłosił podczas konferencji prasowej, że przejęcie francuskiej technologii będzie miało miejsce szybciej niż zapowiadano. Możemy spodziewać się aż 9 nowych modeli do 2020 roku. Opel (jak i Vauxhall) w celu zwiększenia rentowności przejmą całą architekturę (czyli przede wszystkim płyty podłogowe) do 2024 roku. Wówczas cała gama PSA będzie zunifikowana.

Co oznacza taka symbioza? Z dziewięciu platform w produkcji Opla pozostaną zaledwie dwie z nich. Z kolei jednostki napędowe ograniczą się do czterech rodzin.

[photo position="undefined"]335741[/photo]

Wcześniejsze prognozy zapowiadały, że proces rozpocznie się dopiero za kilka lat i będzie wymagał niemal dekady. Trzeba się jednak spieszyć – dziennie Opel traci ponad 3 mln euro. Marka ma, przynajmniej według oficjalnych założeń, osiągnąć próg rentowności przy sprzedaży 800 tys. egzemplarzy i zmniejszeniu kosztów na jednym samochodzie o około 700 euro. Ma też pojawić się na 20 różnych rynkach, w tym w Chinach.

Kolejnym autem, które będzie dzieckiem francusko-niemieckiej współpracy, stanie się dostawczy model Combo. Jeden z najbardziej wyczekiwanych samochodów Opla, nowa Corsa, wyjedzie na drogi dopiero w 2019 roku. To stosunkowo późno, jednak takie odświeżenie oferty pozwoli – przynajmniej według specjalistów – zbliżyć się do konkurencji. Miejskie auto ma być oferowane jako w pełni elektryczne, z kolei SUV Grandland X stanie się hybrydą plug-in.

Obraz
© materiały prasowe

Opel uniknie zamykania fabryk i zwalniania pracowników. To ważna informacja, ponieważ jedna z wytwórni Opla znajduje się w Gliwicach. W problematycznych zakładach mają zostać wprowadzone zmiany w kwestiach czasu pracy jak i programach emerytalnych. Za to Rüsselsheim pozostanie zapleczem technologicznym Opla. Tam mają mieć miejsce badania nad ogniwami paliwowymi, automatyzacją jazdy oraz systemami wspomagającymi prowadzenie.

Źródło artykułu:WP Autokult
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (12)