Te auta Polacy oddają na złom. Ministerstwo podało informacje
Mijają dwa miesiące od startu ostatniego programu dopłat do zakupu auta elektrycznego NaszEauto. Chętni mogą dostać dodatkowe dofinansowanie, jeśli zdecydują się zezłomować swój stary samochód. Jak się okazuje, jest tylko jeden warunek, by dostać bonusowe 10 tys. zł. Ministerstwo zdradziło nam też, jakie auta są najczęściej oddawane na złom.
Nowy program dopłat ruszył wraz z początkiem lutego 2025 r. Tylko w pierwszym miesiącu wniosek o dofinansowanie zakupu auta elektrycznego złożyło 1322 osób. W drugim miesiącu tempo nieco spadło - łączna liczba wniosków złożonych do 1 kwietnia 2025 r. wynosi 2227. Zgodnie z regulaminem, chętni mogą starać się o dodatkową bonifikatę, jeśli oddadzą na złom swój stary pojazd. Wówczas mogą liczyć na bonus w wysokości 10 tys. zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowy C‑HR, teraz z plusem. Toyota pokazała kolejną wersję hitu
Jak informowało Ministerstwo Klimatu i Środowiska, w ramach uzyskania dofinansowania, w pierwszym miesiącu dopłat na złom trafiło 186 pojazdów. Postanowiłem więc zapytać resort o szczegóły samochodów, które wypadły z obiegu. Jak się okazuje, do końca kwietnia na złom trafiło 329 pojazdów, ale niewiele o nich wiadomo.
"Nie prowadzimy statystyki dot. marek i modeli zezłomowanych pojazdów. Dane te nie są wskazywane we wniosku o udzielenie wsparcia. Nie prowadzimy również statystyki dot. wieku zezłomowanych pojazdów. (...) Wnioskodawca musiał być właścicielem zezłomowanego pojazdu spalinowego przez co najmniej 3 lata" – odpowiedziało ministerstwo na zapytanie Autokultu o dane zezłomowanych aut.
Ministerstwo tłumaczy, że w zamian za dopłatę, na złom możemy właściwie oddać byle jaki samochód w dowolnym stanie – nawet wrak wyciągnięty z krzaków czy powypadkowego "rozbitka". Jedynym warunkiem jest fakt bycia właścicielem pojazdu od co najmniej 3 lat.
"Pojazdy przekazane do zezłomowania nie muszą być sprawne oraz nie muszą posiadać aktualnych badań technicznych i obowiązującej polisy OC. Przy wniosku o dofinansowanie wymaganym dokumentem, potwierdzającym zezłomowanie pojazdu, jest decyzja wydana przez starostę właściwego ze względu na miejsce ostatniej rejestracji pojazdu o wyrejestrowaniu pojazdu ze wskazaniem złomowania (demontażu) jako powodu wyrejestrowania" – wyjaśnia dalej ministerstwo.
We wspomnianym wniosku składający musi ponadto wskazać, od kiedy jest właścicielem pojazdu (i przedłożyć przy późniejszej kontroli odpowiedni na to dowód), przedstawić VIN, normę emisji oraz rodzaj paliwa zezłomowanego pojazdu. Nieznane są więc szczegóły dotyczące marek, modeli, a nawet wieku złomowanych pojazdów, choć to ostatnie można pośrednio wydedukować, z uwagi na gromadzone dane o normie emisji spalin.
Zastanawiać może wniosek złożony przez właściciela samochodu z normą emisji Euro 6 – w końcu mowa tu o stosunkowo nowym aucie. Prawdopodobnie chodzi jednak o samochód powypadkowy, którego naprawa nie była już opłacalna. Najwięcej aut oddanych na złom spełniało normę Euro 4, czyli były w przybliżeniu produkowane w latach 2006-2011 (w 2006 r. wprowadzono normę Euro 4, natomiast w 2011 r. – Euro5 ). Mowa więc o samochodach w wieku od 14 do 19 lat.
Niewiele mniej aut spełniało normę Euro 3, czyli miało ok. 19-24 lata. Na trzecim miejscu uplasowały się auta w przybliżonym przedziale wiekowym 24-28 lat. Co ciekawe, na złom trafiło mniej aut w wieku starszym niż 28 lat, niż aut w przedziale wiekowym 10-14 lat. Jak informuje dalej w odpowiedzi na nasze zapytanie ministerstwo, nieco ponad 40 proc. oddanych na złom pojazdów stanowiły auta z silnikiem Diesla.
Chociaż cel wydaje się słuszny, to sposób przeprowadzania całego procesu wydaje się nieco chaotyczny. Ministerstwo nie do końca wie, w jakim stanie ani wieku są pojazdy wycofywane z dróg. Mogą to być zarówno wraki (które wycofywane są słusznie), jak i sprawne auta, które spełniają stosunkowo "świeże" normy emisji spalin, w tym np. hybrydy.
Pozostaje mieć nadzieję, że osoba chętna na zakup auta elektrycznego prędzej sprzeda swój sprawny samochód i tym samym dostanie większą kwotę, niż wynosi bonus za zezłomowanie. W końcu mało który samochód z normą emisji Euro 5 lub 6 wart jest mniej niż 10 tys. zł, o ile faktycznie jest sprawny.