Niemieckie marki chcą premii za złomowanie starych aut, by wesprzeć rynek po epidemii
Gospodarcze skutki epidemii koronawirusa bardzo mocno dotknęły europejską branżę motoryzacyjną, a w szczególności Niemcy. Przedstawiciele tamtejszych marek apelują do władz o przywrócenie dopłat za złomowanie starych aut. Ich zdaniem mogłoby to zachęcić klientów do odwiedzenia salonów sprzedaży.
21.04.2020 | aktual.: 22.03.2023 11:51
Pomysł państwowych dotacji do zakupu nowego auta w zamian za złomowanie starego pojazdu nie jest niczym nowym. Z powodzeniem stosowano go w Niemczech dekadę temu, by wspomóc zwalczenie skutków ówczesnego kryzysu ekonomicznego. Niemieccy producenci wierzą, że rozwiązanie, które sprawdziło się wtedy, powinno przynieść korzyści branży również teraz, gdy została ona osłabiona skutkami epidemii koronawirusa.
W marcu europejska sprzedaż nowych aut spadła o 52 proc. w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego. To wynik nie tylko zamkniętych salonów sprzedaży i wstrzymanej produkcji w większości fabryk, lecz przede wszystkim ekonomicznej niepewności, jaka towarzyszy wielu obywatelom.
Zakup auta to spory wydatek, na który mało kto chce decydować się w tych niepewnych czasach. Przedstawiciele niemieckiej branży motoryzacyjnej twierdzą jednak, że dopłaty do zakupu nowych aut mogłyby zwiększyć zainteresowanie klientów, przy okazji przyczyniając się do zmniejszenia średniej emisji spalin emitowanej przez pojazdy.
"Wsparcie sprzedaży może być rozsądnym wkładem w ochronę klimatu" - twierdzi dyrektor generalny Volkswagena, Ralf Brandstaetter cytowany przez portal Automotive News Europe, sugerując, że premiami za złomowanie można by objąć klientów decydujących się na zakup pojazdów bezemisyjnych lub hybrydowych.
Niemcy powoli otwierają swoje sieci sprzedaży, które przez kilka ostatnich tygodni nie funkcjonowały normalnie z powodu epidemii koronawirusa. Brandstaetter twierdzi jednak, iż samo otwarcie salonów nie sprawi, że klienci nagle zainteresują się zakupami.
Do pomysłu uruchomienia dopłat za złomowanie przyłącza się również BMW. Przemysł samochodowy "musi być co najmniej tak silny po kryzysie, jak przed kryzysem" - powiedział szef bawarskiego koncernu Oliver Zipse w przemówieniu wygłoszonym na konferencji premiera Bawarii.
Wszystko zależy jednak od decyzji władz, które na razie nie pochwaliły się oficjalnym stanowiskiem w tej sprawie. Spotkanie, podczas którego przedstawiciele niemieckiej branży motoryzacyjnej będą debatować z członkami rządu na temat rozwiązań mających zminimalizować skutki kryzysu, zaplanowano na 5 maja 2020 roku. Wówczas powinniśmy dowiedzieć się, czy propozycje Volkswagena i BMW spotkały się z aprobatą władz.