Na którym biegu pali najmniej? Sprawdziliśmy i już dokładnie wiemy
Czy jazda na możliwie najwyższym biegu zawsze jest najbardziej oszczędna? Nawet wtedy, gdy jedziemy lekko pod górę? Postanowiliśmy to sprawdzić. Wyniki pozwolą ci zaoszczędzić paliwo.
25.04.2024 | aktual.: 25.04.2024 16:47
Zapewne kiedyś zastanawiałeś się, na którym biegu samochód zużywa najmniej paliwa. Producenci starają się nam to ułatwić, sugerując korzystanie z wyższych przełożeń poprzez wskaźniki zmiany biegów i specyfikację silników. Mimo to nie wszyscy kierowcy są skłonni do stosowania się do tych zaleceń. Część z nich jest przekonana, że wysokie przełożenie nadmiernie obciąża silnik, co skutkuje większym zużyciem paliwa na niższych biegach. Czy to prawda?
Rozważmy najważniejsze czynniki, które mają bezpośredni wpływ na zużycie paliwa, a także te, które są pod kontrolą kierowcy. Są to obroty silnika, które zależą od wybranego biegu i prędkości jazdy, oraz obciążenie silnika, które jest bezpośrednio zależne od nacisku na pedał gazu.
Zobacz także
Wybrany bieg decyduje o obrotach silnika podczas jazdy z określoną prędkością, a obciążenie silnika zależy od tego, jak mocno kierowca naciska na pedał gazu. Czy samochód może jechać pod górkę z niskim obciążeniem, a z górki z wysokim? Oczywiście, że tak. Wszystko zależy od tego, jak kierowca operuje pedałem gazu. Jednakże, jeśli kierowca chce utrzymać stałą prędkość, nie ma wiele miejsca na zmiany.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W takim przypadku, im większe jest nachylenie drogi, ciężar samochodu, siła wiatru czy prędkość, tym większe jest obciążenie. Mimo to, kierowca wciąż ma możliwość wyboru biegu, co pozwala na odciążenie silnika.
Niektórzy kierowcy wolą, aby silnik pracował w średnim zakresie obrotów i utrzymują dłużej niższe przełożenie, inni z kolei preferują wyższe przełożenie i niższe obroty. Jeśli podczas przyspieszania obroty są niższe, to paradoksalnie obciążenie silnika jest większe, a pedał gazu musi być głębiej wciśnięty. Kluczem jest utrzymanie tych dwóch parametrów na takim poziomie, aby samochód poruszał się jak najbardziej efektywnie. To jest niczym szukanie złotego środka pomiędzy obciążeniem a obrotami silnika, ponieważ im wyższe są oba te parametry, tym większe jest zużycie paliwa.
Redakcja autokult.pl przeprowadziła test, który polegał na pokonaniu określonego dystansu z trzema różnymi prędkościami. Wyniki były jednoznaczne - im wyższe obroty, czyli niższy bieg, tym większe jest zużycie paliwa. Różnice były na tyle duże, że można je uznać za istotne przy większych przebiegach.
Testowany model - Suzuki Baleno z wolnossącym silnikiem benzynowym 1,2 litra DualJet - pokonywał trasę trzykrotnie, z typowymi dla Polski prędkościami, które występują na drogach krajowych: 50, 70 i 90 km/h. Zużycie paliwa było sprawdzane na 3., 4. i 5. biegu, z wyjątkiem 3. biegu i prędkości 70 oraz 90 km/h, ponieważ taka jazda byłaby pozbawiona sensu. Oto wyniki poszczególnych prób:
Przy prędkości 50 km/h:
- 3. bieg (2200 obr./min) – spalanie 3,9 l/100 km,
- 4. bieg (1700 obr./min) – spalanie 3,2 l/100 km,
- 5. bieg (1300 obr./min) – spalanie 2,8 l/100 km.
Przy prędkości 70 km/h:
- 4. bieg (2300 obr./min) – spalanie 3,9 l/100 km,
- 5. bieg (1900 obr./min) – spalanie 3,6 l/100 km.
Przy prędkości 90 km/h:
- 4. bieg (3000 obr./min) – spalanie 4,6 l/100 km,
- 5. bieg (2400 obr./min) – spalanie 4,2 l/100 km.
Na podstawie tych wyników można wysnuć następujący wniosek: różnice w zużyciu paliwa pomiędzy 4. i 5. biegiem przy prędkości typowo drogowej (70-90 km/h) są niewielkie i wynoszą 8-9 proc. Natomiast korzystanie z wyższych biegów przy prędkości miejskiej (50 km/h) przynosi znaczne oszczędności, które mogą wynosić od kilkunastu do blisko 30 proc., w zależności od nawyków kierowcy. Wciąż wielu kierowców jeździ na niskich biegach po mieście i przejeżdżając przez miejscowości na trasie, redukuje bieg, chcąc mieć stale dostępną dobrą dynamikę silnika, nie zdając sobie sprawy z tego, jak duży ma to wpływ na zużycie paliwa.
Jednakże, warto pamiętać, że są wyjątki od tej reguły. Najnowsze samochody są wyposażone w wielobiegowe automatyczne przekładnie, które często na autostradach włączają 9. bieg. Niestety, ekstremalnie niskie przełożenia nie zawsze są optymalne. Przy prędkości dopuszczalnej 140 km/h czasami w ogóle lub bardzo rzadko się włączają, a przy znacznie wyższej 160-180 km/h już nie chcą się włączać, bo obciążenie jest nadmierne. W efekcie, po włączeniu ich manualnie, podnoszą zużycie paliwa.
Są też sytuacje, takie jak jazda w górach, kiedy warto skorzystać z niższego zakresu przełożeń w cięższych samochodach z automatyczną przekładnią. Współczesne automaty z reguły starają się utrzymać niskie obroty, nawet kosztem nadmiernego obciążenia silnika, co niestety nie przekłada się na niższe zużycie paliwa. W trudnych warunkach samochody z przekładniami o dużej liczbie biegów często spalają mniej np. w trybie sportowym.