Motoryzacyjny gigant ogłosił upadłość. Ale to nie koniec kultowej firmy
Marelli Holdings, jeden z największych światowych dostawców komponentów motoryzacyjnych, ogłosił upadłość i złożył wniosek o ochronę przed wierzycielami w USA na podstawie tzw. Chapter 11. Decyzja ta jest kulminacją kilkuletnich problemów finansowych firmy.
Na początek kilka słów wyjaśnienia. Marelli Holdings to ta sama firma, która wcześniej działała pod nazwą Magneti Marelli. W 2019 r. japońskie Calsonic Kansei przejęło Magneti Marelli od Fiat Chrysler Automobiles, a następnie obie firmy zostały połączone i przyjęły wspólną markę "Marelli". Magneti Marelli S.p.A. zmieniła swoją nazwę na Marelli Europe S.p.A., a holding zarządzający całą grupą – na Marelli Holdings Co. Ltd.
Niestety zbliża się upadek motoryzacyjnego giganta działającego od 1919 r., znanego m.in. z produkcji elektroniki samochodowej, czujników, układów zapłonowych i zasilania oraz bardzo mocno angażującego się w motorsport. Firma była przez lata powiązana z Fiatem, będąc niejako symbolem włoskich samochodów.
11 czerwca 2025 r. Marelli Holdings ogłosił upadłość, do czego przyczyniło się ogromne zadłużenie na poziomie blisko 10 mld dolarów. Błędnie można je powiązać ze ścisłą współpracą ze Stellantisem, którego Marelli był głównym dostawcą. Problemy firmy pojawiły się znacznie wcześniej, a samemu Stellantisowi Marelli jest dłużny blisko 0,5 mld dolarów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gala Samochód Roku 2025 - wywiad - Wiceprezes Zarządu Superauto.pl Bartosz Chojnacki
Problemy holdingu nasiliły się w wyniku zakłócenia łańcuchów dostaw spowodowanych pandemią COVID-19, następnie spadku dostaw do głównych odbiorców (Stellantis i Nissan) oraz szeroko rozumianych wahań makroekonomicznych. Ostatecznie gwoździem do trumny były cła nałożone przez Donalda Trumpa, które w szczególności dotknęły firmę.
Podkreślono to w oficjalnym komunikacie zarządu. Wojny celne i nowe taryfy były punktem krytycznym. CEO Marelli, David Slump, wskazał, że cła "dezorganizują biznes polegający na produkcji oraz globalnym obrocie komponentami motoryzacyjnymi".
Co dalej z Marelli?
Marelli zamierza przeprowadzić szeroko zakrojoną restrukturyzację finansową. Władza w spółce przejdzie w ręce wierzycieli, a dotychczasowy właściciel – fundusz KKR – przekaże udziały konsorcjum nowych inwestorów, na czele z Strategic Value Partners.
Firma zapewniła, że proces upadłościowy nie zakłóci bieżącej produkcji i dostaw komponentów dla producentów samochodów (OEM), a jej 46 tys. pracowników zachowa miejsca pracy w najbliższym czasie.
"Około 80 proc. kredytodawców spółki podpisało umowę o wsparciu restrukturyzacji, co zmniejszy presję na bilans i wzmocni płynność finansową spółki" – czytamy w oświadczeniu.
Firmę ochroni tzw. Chapter 11. To rozdział amerykańskiego Kodeksu Upadłościowego, który umożliwia firmom przeprowadzenie sądowej restrukturyzacji zadłużenia i działalności bez konieczności natychmiastowej likwidacji majątku. Jest to tzw. "upadłość układowa" (reorganizacyjna), najczęściej stosowana przez duże przedsiębiorstwa, które chcą kontynuować działalność, jednocześnie negocjując nowe warunki spłaty zobowiązań z wierzycielami.
Skutki dla Polski i branży
Upadłość Marelli może mieć istotne konsekwencje również w Polsce. W Sosnowcu, Bielsku-Białej i Katowicach działają duże zakłady produkcyjne firmy, zatrudniające kilka tysięcy osób. Sytuacja Marelli jest postrzegana jako sygnał ostrzegawczy dla całego sektora motoryzacyjnego, zwłaszcza dostawców uzależnionych od produkcji transgranicznej i globalnych łańcuchów dostaw.