"Nam się to zwyczajnie nie opłaca". Polski Ład wpędzi komisy do szarej strefy

  • To jakiś absurd - mówi mi handlarz aut. Ceny samochodów używanych rosną jak szalone, a Polski Ład wprowadził, delikatnie mówiąc, nie lada zamieszanie. Niektórym przedsiębiorcom nie opłaca się handlować, a branża z niecierpliwością czeka na zmiany.
Samochody używane drożeją niemal z dnia na dzieńSamochody używane drożeją niemal z dnia na dzień
Źródło zdjęć: © Fot. Mateusz Lubczański
Mateusz Lubczański
166
  • Mam oczywiście samochody ogłoszone, ale od połowy stycznia robię tak, żeby nikt ich w tym miesiącu już nie kupił, bo nam się to zwyczajnie nie opłaca - mówi pan Dominik, zawodowo zajmujący się handlem samochodami, prowadzący na Facebooku branżowy profil Blog Skup Aut Bielsko. Rocznie sprzedaje 100-120 aut. Teraz, dzięki nowym przepisom zawartym w Polskim Ładzie, nie tylko nie może się rozwijać, ale jak sam przyznaje - zaczyna się zwijać.
  • Największym problemem, niesamowicie ograniczającym możliwość działania, jest sposób wyliczenia składki zdrowotnej do ZUS - tłumaczy pan Dominik. - Wygląda ona w chwili obecnej jak kolejny podatek, tylko w wielu przypadkach naliczany nie od dochodu, a od przychodu. By ustalić wysokość składki zdrowotnej, bierzemy teraz pod uwagę dochód z danego miesiąca, ale jego obliczenie następuje na kuriozalnych zasadach - dodaje.

Na potwierdzenie całej sytuacji podaje szczegóły: w grudniu 2021 roku kupił kilka samochodów, na placu miał już kilkanaście. Jeśli sprzeda je teraz i nie zrobi kolejnych zakupów w tym miesiącu, zapłaci olbrzymią stawkę ubezpieczenia zdrowotnego.

  • W styczniu nie mam zakupów, ale powiedzmy, że udaje mi się sprzedać samochody z magazynu z zeszłego roku za 200 tys. zł - przedstawia swoją sytuację pan Dominik. - Auta długo stały na placu i w końcu trafiają się klienci, którzy płacą mało, ale mimo tego postanawiam odblokować sobie gotówkę. Załóżmy, że mój zarobek na tych transakcjach to 5 tys. zł. Sama składka zdrowotna, licząc w uproszczeniu, wyniesie ponad 9 tys. zł., bo przy braku zakupów wykazuję wirtualny, wysoki dochód. Zapłacę więc VAT od marży, podatek dochodowy oraz kosmiczną składkę ubezpieczenia zdrowotnego, przewyższającą niemal dwukrotnie cały zarobek - tłumaczy.
  • Składka zdrowotna obliczana po nowemu to nic innego jak dodatkowy podatek - wtóruje mu Maciej Szymajda, prezes Stowarzyszenia Komisów. - Ta niepewność, ciągłe zmiany robione tak naprawdę już po wejściu w życie przepisów to największy problem dla każdego przedsiębiorcy - informuje.

Maciej Szymajda rzuca na sytuację więcej światła.

  • Rządzący zarzucają księgowym, że nie przygotowali się kilka miesięcy wcześniej do zmian i zostawili wszystko na ostatnią chwilę. Tylko jak mieli to zrobić, jeżeli do samego końca nie było wiadomo, jak przepisy będą wyglądały, a po wprowadzeniu zaraz zostały zmienione? - pyta.
  • Na razie analizujemy przepisy, przyglądamy się ciągle wprowadzonym do nich zmianom. Po zamknięciu stycznia i obliczeniu składek (a tak naprawdę prawdopodobnie dopiero po zamknięciu lutego) będziemy mądrzejsi, jak w rzeczywistości te zmiany wpłyną na nasze finanse. Wtedy będziemy reagować - informuje Szymajda. Nie ukrywa jednak, że jeszcze więcej firm przejdzie do szarej strefy.

Władze nie posłuchały przedsiębiorców, nie tyle utrudniając, co nawet uniemożliwiając im działanie zgodnie z prawem. - Ustawodawca nie dał możliwości, by do ustalenia dochodu wliczyć koszty zakupu towaru w poprzednich miesiącach (tzw. remanent). Robi się nam więc ogromny, wirtualny, nieprawdziwy zysk, który nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, ponieważ ja za te samochody sprzedawane za 200 tys. zł zapłaciłem wcześniej np. 180 tys. zł - tłumaczy pan Dominik.

  • Poniosłem koszty zakupu, te pojazdy nie spadły mi z nieba, nie dostałem ich w prezencie. Realnie więc mój zysk, w dużym uproszczeniu, bo mówimy tu o marży, która nie obejmuje np. kosztów napraw i przygotowania pojazdów do sprzedaży, to nie 200 tys. zł, a 20 tys. zł brutto i od tej kwoty, pomniejszonej o podatki, powinno się wyliczać składkę zdrowotną. Wyniosłaby ona pewnie kilkaset złotych, co porównując do ponad 9000 zł, daje nam ogromną różnicę - zauważa przedsiębiorca.

Ministerstwo już zaczęło pracę nad nowelizacją, która pozwoli na wliczenie kosztów zakupu towarów z poprzednich miesięcy. Nie wiadomo jednak, kiedy zostanie ukończona lub co ważniejsze - wejdzie w życie. Popularne samochody pokroju 8-letniej toyoty auris czy škody fabii drożeją nawet 20 proc. w skali roku, co jest sytuacją niespodziewaną. Polski Ład prawdopodobnie nie odwróci tej tendencji - zwłaszcza jeśli musi być naprawiany z dnia na dzień.

Wybrane dla Ciebie

Nie musisz nawet wsiadać za kierownicę. Latem łatwo się zapomnieć i stracić prawko
Nie musisz nawet wsiadać za kierownicę. Latem łatwo się zapomnieć i stracić prawko
Znak PL na tablicy. Czy wystarczy za granicą?
Znak PL na tablicy. Czy wystarczy za granicą?
Autostradą A4 pojedziemy za darmo. Znamy konkretny termin
Autostradą A4 pojedziemy za darmo. Znamy konkretny termin
Czesi świętują 130-lecie marki Superbem w pickupie
Czesi świętują 130-lecie marki Superbem w pickupie
Mandat za opony. Przepisy jasno: nawet do 3000 zł
Mandat za opony. Przepisy jasno: nawet do 3000 zł
Nie będzie trzeba wyprzedzać. Zmiana już w najbliższy weekend
Nie będzie trzeba wyprzedzać. Zmiana już w najbliższy weekend
List z Opola wygląda jak próba oszustwa. Jedno jest pewne: musisz zapłacić
List z Opola wygląda jak próba oszustwa. Jedno jest pewne: musisz zapłacić
Volkswagen wypuszcza specjalnego Golfa GTI. Edition 50 to najmocniejsze GTI w historii
Volkswagen wypuszcza specjalnego Golfa GTI. Edition 50 to najmocniejsze GTI w historii
Test: Mercedes-AMG E 53 Hybrid 4MATIC+ - suche cyferki to nie wszystko
Test: Mercedes-AMG E 53 Hybrid 4MATIC+ - suche cyferki to nie wszystko
Mercedes jednak zostanie przy silnikach spalinowych. Kto mógł się tego spodziewać?
Mercedes jednak zostanie przy silnikach spalinowych. Kto mógł się tego spodziewać?
Test: Toyota Land Cruiser 70 2.8 D-4D - pierwotny samochód terenowy z nowoczesnym silnikiem
Test: Toyota Land Cruiser 70 2.8 D-4D - pierwotny samochód terenowy z nowoczesnym silnikiem
20 tys. pracowników do zwolnienia. Problemy motoryzacyjnego giganta
20 tys. pracowników do zwolnienia. Problemy motoryzacyjnego giganta