Mandat za chłodzenie auta. Sąsiedzi dzwonią na policję
Niektórzy kierowcy nie zdają sobie sprawy, że mogą otrzymać mandat za włączenie klimatyzacji w samochodzie. W pewnych okolicznościach, chłodzenie wnętrza pojazdu może skutkować nałożeniem kary finansowej. Istnieje jednak prosty sposób na osiągnięcie pożądanego efektu chłodzenia, bez naruszania przepisów i z zachowaniem pełnej skuteczności.
10.07.2023 | aktual.: 12.07.2023 09:59
Za oknem upały, a my musimy stawić czoła problemowi nieludzko nagrzanego wnętrza samochodu po dłuższym postoju. Jak sobie poradzić z tym wyzwaniem? Niektórzy kierowcy decydują się na uruchomienie samochodu, włączenie klimatyzacji i opuszczenie pojazdu na kilka minut. Niestety, takie działanie jest niezgodne z obowiązującymi przepisami.
Zgodnie z art. 60. Prawa o ruchu drogowym: "Zabrania się kierującemu używania pojazdu w sposób powodujący uciążliwości związane z nadmierną emisją spalin do środowiska lub nadmiernym hałasem". Za takie wykroczenie przewidziane jest w taryfikatorze mandatów kara do 300 zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak przyznaje anonimowo policja, zdarza się, że niektórzy mieszkańcy wzywają funkcjonariuszy z nadzieją na ukaranie sąsiada, z którym mają konflikt. Warto jednak pamiętać, że przepisy Prawa o ruchu drogowym obowiązują na drogach, w strefach ruchu czy strefach zamieszkania. Jeśli ktoś korzysta z klimatyzacji w ten sposób na swojej prywatnej posesji, nie może zostać ukarany przez policję. Jednakże, fizyka zemści się na nim.
Można łatwo zauważyć, że intensywne korzystanie z klimatyzacji podczas postoju prowadzi do wysokiego spalania. Dodatkowo, nie jest to optymalny sposób na schłodzenie wnętrza pojazdu. Zamiast tego, lepiej jest uruchomić samochód, opuścić wszystkie szyby i ruszyć w drogę. Nawet krótka jazda na odległość kilkudziesięciu czy kilkuset metrów pozwoli na usunięcie z kabiny powietrza nagrzanego do ekstremalnej temperatury.
Po tym zabiegu wystarczy już tylko włączyć klimatyzację i zamknąć szyby. Dzięki temu prostemu trikowi system klimatyzacji będzie miał do wykonania znacznie łatwiejsze zadanie. Mniejszy wysiłek systemu oznacza mniejsze zapotrzebowanie na energię, a co za tym idzie, niższe spalanie. Nie można też zapominać o aspekcie ekologicznym. Pozostawienie na postoju uruchomionego samochodu to niepotrzebna emisja zanieczyszczeń i dwutlenku węgla, co nie służy absolutnie nikomu.