Kierowca BMW uciekł po wypadku. Znaleziono go w nietypowym miejscu
Z nietypową sytuacją musieli zmierzyć się mławscy policjanci. 30-letni kierowca samochodu marki BMW doprowadził do wypadku, a potem – zamiast pomóc jego ofiarom – uciekł. Jak się niebawem okazało, na pobliski balkon.
13.01.2024 | aktual.: 13.01.2024 14:06
Do zdarzenia doszło 11 stycznia na skrzyżowaniu ul. Granicznej i Al. Piłsudskiego. 30-letni kierowca BMW nie ustąpił pierwszeństwa i uderzył w prawidłowo jadący samochód. Siła uderzenia była tak duża, że skoda została zepchnięta do rowu. W wyniku wypadku ranna została 66-letnia pasażerka czeskiego auta. Na miejscu pomocy musieli jednak udzielić jej świadkowie zdarzenia, bo sprawcy już tam nie było.
Jak informuje policja, kierowca BMW bezpośrednio po wypadku porzucił samochód i uciekł. Gdy na miejscu zjawili się mundurowi, zaczęli poszukiwanie mężczyzny. Nie trwało ono długo. 30-latek wdarł się na balkon jednego z pobliskich mieszkań i tam położył się w śniegu, by nie zostać zauważonym przez policję. Jego kalkulacje spełzły jednak na niczym.
Szybko też okazało się, dlaczego mężczyzna uciekł. Od 30-latka czuć było woń alkoholu. Badanie wykazało nieco ponad 2 promile. I to jeszcze nie koniec. Po sprawdzeniu danych mężczyzny przez policję, na jaw wyszło, że mławianin już wcześniej stracił prawo jazdy za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości. Sprawca od razu trafił do policyjnego aresztu.
Policja apeluje, by informować mundurowych o każdym zauważonym przypadku podejrzanej jazdy. Dzwoniąc na policję możemy przerwać jazdę pijanego kierowcy i w ten sposób uchronić kogoś przed obrażeniami lub śmiercią.