Kierowali pomimo zakazów i cofniętych uprawnień. Przepisy ich nie odstraszyły

Gdańscy policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy prowadzili samochody, choć zdecydowanie powinni się od tego powstrzymać. Jak widać, konsekwencje grożące łamiącym sądowe zakazy są zbyt łagodne, by przekonać takie osoby o konieczności odłożenia kluczyków do szuflady.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Tomasz Budzik

26.11.2023 | aktual.: 26.11.2023 12:39

Jeśli ciąży na kimś zakaz prowadzenia pojazdów, to zwykle nie jest to przypadek, a efekt poważnych przewinień, których dopuściła się dana osoba. Na tyle istotnych, że sąd stwierdza, iż stanowią one zagrożenie dla innych. Jak się jednak okazuje, obowiązujące przepisy i sankcje nie przekonują wszystkich do przestrzegania zakazów.

Policjanci w Gdańsku przyłapali dwie osoby, które poza popełnionymi na oczach mundurowych wykroczeniami, miały o wiele więcej na sumieniu. Na ul. Reymonta patrol zauważył, że kierujący seatem nie zastosował się do znaku zakazującego wjazd. Po zatrzymaniu kierowcy szybko okazało się, że 32-latek z powiatu kartuskiego będzie mieć większe kłopoty niż mandat w wysokości 1000 zł oraz 8 punktów karnych. Gdy policjanci sprawdzili dane mężczyzny, odczytali informację o obowiązującym go sądowym zakazie kierowania do marca 2024 r. Teraz ponownie trafi przed oblicze sądu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Drugi przypadek miał miejsce na ul. Błędnik. Policjanci zatrzymali kierowcę, który za kierownicą opla insignii przekroczył dozwoloną prędkość o 42 km/h. Jak się okazało, gdańszczanin decyzją Urzędu Miejskiego w Ostrołęce miał cofnięte uprawnienia do kierowania. W jego przypadku również nie zakończy się na mandacie w wysokości 1000 zł oraz 11 punktach karnych.

Za złamanie sądowego zakazu grozi do pięciu lat pozbawienia wolności. Za niestosowanie się do decyzji administracyjnej o cofnięciu uprawnień, grozi do dwóch lat pozbawienia wolności. Jak jednak widać, są to sankcje, które nie przemawiają każdemu do wyobraźni. Być może jest to sygnał dla polityków, by zaostrzyć przepisy dotyczące takich przypadków? W 2024 r. w życie wejdą przepisy o konfiskacie pojazdów prowadzonych przez pijanych kierowców. Należy zadać sobie pytanie o to, czy osoby z orzeczonym zakazem jazdy czy cofniętymi uprawnieniami nie powodują na drodze podobnego zagrożenia. Czy więc nie powinny być podobnie traktowane?

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)