Kasa jest, umiejętności zero. Tak rozbił swoje BMW o przystanek

Chciał się popisać, lecz omal nie doprowadził do tragedii. Kierowca BMW, który "palił gumę" na jednej z ulic w Gliwicach, stracił kontrolę nad pojazdem i wjechał w przystanek.

Moment kolizji widać doskonale
Moment kolizji widać doskonale
Źródło zdjęć: © WP Autokult

16.08.2023 | aktual.: 16.08.2023 09:02

Palenie gumy na publicznych drogach nigdy nie jest dobrym pomysłem. Szczególnie gdy umiejętności nie nadążają za mocą pojazdu. Boleśnie przekonał się o tym kierowca BMW, który zdemolował wiatę przystankową w Gliwicach.

Całe zdarzenie zostało nagrane i szybko stało się hitem mediów społecznościowych. Na filmie widzimy kierowcę BMW, który "pali gumę" na przejściu dla pieszych, zwalnia hamulec, traci panowanie nad pojazdem i z impetem wjeżdża w przystanek.

Dobrze, że nikogo nie było w tym miejscu. W innym przypadku mogłoby dojść do tragedii. Tymczasem skończyło się na pogiętych blachach i odrobinie wstydu. 36-latek został oczywiście ukarany przez policję.

"Panu zostało zatrzymane prawo jazdy i została sporządzona dokumentacja do wniosku o ukaranie do sądu. Mężczyzna był trzeźwy" – mówi aspirant Krzysztof Pochwatka z Komendy Miejskiej Policji w Gliwicach w rozmowie z portalem "Gliwice Naszemiasto".

driftBMWpolicja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)