Kanada zakaże sprzedaży aut spalinowych. Elektryczne będą nawet pickupy
Od 2035 roku nowe samochody sprzedawane w Kanadzie mają być całkowicie zeroemisyjne - tak twierdzi premier Justin Trudeau. Oznacza to, że trendy zapoczątkowane w Europie stopniowo zaczynają również przenikać na rynek północnoamerykański.
01.07.2021 | aktual.: 14.03.2023 15:59
Ameryka Północna jawi się wielu jako ostoja "prawdziwej" motoryzacji. Raj, w którym benzyna płynie strumieniami, przepalana przez potężne, bulgoczące V-ósemki. Wiele wskazuje jednak, że ich dni są policzone. Przynajmniej w Kanadzie, gdzie od 2035 roku obowiązywać ma zakaz sprzedaży nowych aut spalinowych.
Informację 29 czerwca 2021 roku potwierdził sam premier Justin Trudeau, który w oficjalnym wystąpieniu przedstawił plany ekologicznej przyszłości państwa. Zgodnie z założeniami wszystkie pojazdy wyjeżdżające z kanadyjskich salonów będą musiały być zeroemisyjne. Co więcej, zakaz ma dotyczyć nie tylko typowych osobówek, ale i lekkich aut użytkowych, wliczając w to tak uwielbiane przez tamtejszych klientów pickupy. Spalinowe pozostaną jedynie duże ciężarówki i większe dostawczaki.
Rynkowa transformacja przynajmniej w założeniach ma być płynna i w miarę bezbolesna. Właśnie dlatego decyzję ogłoszono na 14 lat przed wdrożeniem nowych przepisów. Nie będzie to jednak łatwe zadanie, szczególnie gdy weźmiemy pod uwagę, że elektryki stanowią obecnie 3,5 proc. całkowitej sprzedaży na kanadyjskim rynku.
Władze planują zmiany mające zachęcić klientów do przejścia na alternatywne źródła napędu. Przykładem może być Norwegia, w której dzięki ulgom podatkowym, niższym stawkom ubezpieczenia czy darmowemu parkowaniu udało się rozkręcić elektromobilność do poziomu nieosiągalnego obecnie dla większości państw.
Warto odnotować, że Kanada nie jest jedynym krajem, który przedstawił oficjalną datę spalinowego deadline'u. Podobne plany ma również Wielka Brytania, celująca w okolice 2030 roku.