Jak wybrać i zamontować hak holowniczy – poradnik
Montaż całego oprzyrządowania haka holowniczego jest czasochłonny, ale już samej kuli dość szybki i prosty.
07.02.2014 | aktual.: 30.03.2023 11:59
Hak może się przydać nie tylko do ciągnięcia przyczepy. Można na nim zamontować dodatkowy bagażnik służący np. do transportu rowerów.
Obecnie nie sprzedaje się już nowych samochodów osobowych wyposażonych w hak zamontowany na stałe. Zgodnie z przepisami unijnymi zaczep powinien być zdejmowany. Jeśli nasze auto nie ma haka i chcemy go dokupić, to w ofertach producentów tego typu sprzętu znajdziemy w zasadzie wyłącznie haki z demontowaną końcówką zwaną kulą.
Konwencja wiedeńska o ruchu drogowym pozwala na poruszanie się po innych państwach samochodem spełniającym warunki techniczne kraju rejestracji, więc posiadacze aut z hakami zamontowanymi na stałe teoretycznie nie powinni mieć problemów podczas kontroli drogowej np. w Niemczech. Niestety, w praktyce bywa różnie i wiele zależy od podejścia funkcjonariuszy. Wróćmy jednak do tematu.
montage attelage voiture
Podczas zakupów zwróćmy uwagę, czy hak ma homologację e20 lub E20. Wystarczy, że na produkcie będzie jeden z tych znaków, ale mogą one występować razem. Hak musi mieć też certyfikat PIMOT, czyli Przemysłowego Instytutu Motoryzacji. Na tabliczce znamionowej muszą widnieć: nazwa wytwórcy, data produkcji i dopuszczalny tonaż.
Ceny najtańszych haków startują od ok. 200 zł. Za łatwiejsze w obsłudze urządzenia z końcówką montowaną automatycznie trzeba zapłacić zazwyczaj 600 zł lub więcej. Haki renomowanych producentów to często wydatek ponad 1000 zł, a przeznaczone do konkretnych modeli i sprzedawane przez dealerów potrafią kosztować 2000-3000 zł.
Zamontowanie całego osprzętu haka może trwać kilka godzin i wymaga ingerencji w instalację elektryczną. Z tego powodu radzimy nie wykonywać tej czynności samodzielnie, tylko zdać się na pomoc specjalistów.
Aby przymocować belkę zaczepu, niezbędne jest zdjęcie zderzaka, a czasami wycięcie w nim otworu odpowiednich rozmiarów. Nie to jest jednak największym problemem, tylko wspomniana instalacja elektryczna.
W nowszych samochodach może nie wystarczyć podłączenie wiązką gniazdka haka do lamp w aucie (jest to potrzebne do zasilania świateł przyczepy). Potrzebny będzie montaż dodatkowego modułu pobierającego prąd bezpośrednio z akumulatora. Bywa, że komputery pokładowe ingerencję w układ odczytują jako zwarcie, a więc błąd i mogą wyłączyć całe oświetlenie pojazdu.
Haki z odłączanymi końcówkami można podzielić na dwie główne grupy: z kulą dokręcaną ręcznie i mechanizmem automatycznym. Występują haki mocowane horyzontalnie i wertykalnie.
Najprostsze rozwiązania wymagają od użytkownika po prostu włożenia końcówki do otworu w belce, a następnie przykręcenia śrub. Niektórzy producenci stosują też sworznie. W przypadku rozwiązań automatycznych sprawa jest prostsza. Kulę wpychamy do siedziska belki, po czym przekręcamy gałkę i zamykamy ją kluczykiem.
Występują także haki, w których końcówkę można całkowicie ukryć pod zderzakiem. Takie rozwiązania oferują jako opcję również sami producenci samochodów. Kulę zwalnia się za pomocą dźwigni ukrytej w bagażniku lub elektrycznie po naciśnięciu przycisku. Tego typu haki kosztują bardzo dużo, przeciętnie 4000 zł.
Po montażu haka nie możemy od razu podpiąć do niego przyczepy. Musimy poddać samochód dodatkowemu badaniu technicznemu. Diagnosta skontroluje zarówno hak, jak i sprawność instalacji elektrycznej. Koszt tej usługi to 35 zł.
Następnie z zaświadczeniem ze stacji diagnostycznej musimy udać się do wydziału komunikacji z dowodem rejestracyjnym i kartą pojazdu, jeśli takową mamy. Czasami urzędnicy wymagają też okazania OC. Organ rejestrujący dokonuje w dowodzie pojazdu adnotacji o treści "HAK".