Hamowanie silnikiem. Nie słuchaj starszych kierowców

Do zwalniania autem służy hamulec – to wie każdy. Tymczasem szanujący się kierowca powinien wiedzieć o hamowaniu silnikiem. Nie tylko z racji oszczędności paliwa, ale też — przy odpowiednim wykorzystaniu — mniejszego zużycia podzespołów.

Hamowanie silnikiemNajczęściej tę technikę wykorzystuje się przy przekładni manualnej, choć w automacie można skorzystać z łopatek
Źródło zdjęć: © fot. Marcin Łobodziński
Mateusz Lubczański

Hamowanie silnikiem jest proste, ale wymaga pewnego "wczucia" w samochód. Wystarczy zdjąć nogę z pedału gazu z wbitym biegiem. Tutaj ważna zasada: czym niższy bieg, tym auto bardziej wytraci prędkość.

Jeśli więc zjeżdżamy z górki, redukcja z piątego na czwarty bieg sprawi, że będziemy zmniejszać prędkość. Redukcja do trzeciego biegu wyhamuje nas bardziej, ale trzeba uważać, by nie przedobrzyć i nie zwiększyć obrotów za bardzo (co może skończyć się kosztownie). Dlatego ważne jest "wjeżdżenie się" w pojazd – każdy z nich ma przecież inną długość przełożeń przekładni. Kluczem jest dostosowanie prędkości do biegu i np. nachylenia drogi.

Co ważne, w każdym nowocześniejszym aucie paliwo nie jest wówczas podawane do cylindrów, więc jedziemy za darmo. Wyjątkiem są starsze samochody, gdzie za dostarczanie paliwa odpowiada gaźnik. W takiej sytuacji oszczędność paliwa jest zerowa. Dlatego też starsi kierowcy mogą być nieprzekonani do hamowania silnikiem.

Warto jednak stosować tę technikę, bowiem zmniejszamy zużycie klocków hamulcowych. Przyda się ona zwłaszcza w górach, gdzie zjeżdżając ze wzniesienia, możemy po prostu przegrzać cały układ – w zależności od jego stanu i wydajności.

Oczywiście nieumiejętne hamowanie przyniesie więcej szkody niż pożytku. Przede wszystkim – zbyt gwałtowne hamowanie silnikiem (np. redukcja o dwa lub więcej biegów, redukcja z dwójki na jedynkę) jednocześnie sprawi, że sprzęgło będzie poddawane dużym obciążeniom, a co za tym idzie – zużyciu. Takie zachowanie jest też dyskusyjne dla stanu koła zamachowego, które ma redukować wibracje.

Jest jeszcze jeden aspekt – bezpieczeństwo, zwłaszcza w samochodach z tylnym napędem. Choć każdy nowszy pojazd ma już system ESP, który poradzi sobie z nadpobudliwą tylną osią, i tak należy zachować ostrożność. W przypadku redukcji z wysokiego biegu, na wilgotnym zakręcie lub pokrytym sypkim materiałem, może dojść do poślizgu tylnej osi. Elektronika to jedno, zdrowy rozsądek – drugie. Poza tym krzemowe mózgi nie mogą pokonać praw fizyki, które są nieubłagane.

Mateusz Lubczański, dziennikarz Autokult.pl

Wybrane dla Ciebie

Ostateczne potwierdzenie. Niemiecki gigant ma duże problemy
Ostateczne potwierdzenie. Niemiecki gigant ma duże problemy
Mandat dla rowerzysty jak dla kierowcy. Niektóre kary mogą zaskoczyć
Mandat dla rowerzysty jak dla kierowcy. Niektóre kary mogą zaskoczyć
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Wyższa stawka za badanie techniczne. Ministerstwo podało konkretną datę
Wyższa stawka za badanie techniczne. Ministerstwo podało konkretną datę
Pierwsza jazda: Kia Sportage po liftingu - coś trzeba było zrobić
Pierwsza jazda: Kia Sportage po liftingu - coś trzeba było zrobić
Roman Forbrich o imporcie aut z Dubaju i samym arabskim mieście. Nie wyobraża sobie jednej rzeczy
Roman Forbrich o imporcie aut z Dubaju i samym arabskim mieście. Nie wyobraża sobie jednej rzeczy
Sprawdzają każdą umowę. 351 tys. Polaków zapłaci wysoką karę
Sprawdzają każdą umowę. 351 tys. Polaków zapłaci wysoką karę
Droższe "blachy", dowód rejestracyjny i prawo jazdy. Idą zmiany przepisów
Droższe "blachy", dowód rejestracyjny i prawo jazdy. Idą zmiany przepisów