F1: Red Bull zdobywa mistrzostwo w oparach absurdu

Grand Prix Japonii z pewnością na długo zapisze się w pamięci kibiców Formuły 1. Z jednej strony rozstrzygnęły się kwestie triumfu w jednej z klasyfikacji generalnych, z drugiej zaś nie obyło się to bez naprawdę bezprecedensowej sytuacji.

SUZUKA, JAPAN - SEPTEMBER 24: Contact between multiple cars at the start of the race during the F1 Grand Prix of Japan at Suzuka International Racing Course on September 24, 2023 in Suzuka, Japan. (Photo by Mark Peterson ATPImages/Getty Images)Chaotyczny start GP Japonii
Źródło zdjęć: © GETTY | ATPImages
Kamil Niewiński

Wyścig rozpoczął się naprawdę chaotycznie - równolegle doszło bowiem do dwóch poważnych kolizji. W walce pomiędzy bolidami Ferrari, Sergio Perezem i Lewisem Hamiltonem najmocniej oberwał ten ostatni, wypchnięty na trawę. Z tyłu zaś w powietrze wystrzelony został Alex Albon, a uszkodzenia zebrali również obaj kierowcy Alfy Romeo - Valtteri Bottas oraz Zhou Guanyu.

Z przodu kierowcy McLarena wzięli w kleszcze zdobywcę pole position, Maxa Verstappena. Holender jednak pojechał agresywnie i nie dał sobie odebrać prowadzenia. Na torze w wyniku wspomnianych kolizji pojawiło się wiele ostrych odłamków, co oczywiście zmusiło do wyjechania Samochód Bezpieczeństwa. Przedtem jednak Bottas otrzymał kolejny cios - w nawrocie storpedował go Logan Sargeant, którego przyszłość w F1 stoi pod coraz większym znakiem zapytania.

Skrót z gali Samochód Roku 2025

W tym samym miejscu bliźniaczy błąd popełnił kierowca Red Bulla, Sergio Perez. Meksykanin kompletnie przeszacował swoje szanse i z impetem wjechał w Kevina Magnussena z Haasa. Uszkodzenia sprawiły, że Perez musiał wycofać się z wyścigu, a stewardzi nałożyli na niego karę w wysokości 5 sekund. Wtedy to właśnie Czerwone Byki zaczęły myśleć nieszablonowo…

Bolid Pereza został naprawiony, a następnie… Checo znowu wyjechał na tor. Tylko po to, by zjechać do boksu na pit-stop, odrobić karę, a następnie ponownie zjechać do alei i ponownie wycofać się z wyścigu - tym razem na dobre. Perez odpadł więc dwukrotnie, a w mediach rozpoczęła się ogromna debata na temat konieczności zmiany regulaminu i wysokości kar, która zdaniem wielu jest obecnie śmiesznie niska, a to udowodnił Red Bull.

Dlaczego zespół się na to zdecydował? To proste - gdyby Perez nie odrobił teraz kary, ta zamieniłaby się w o wiele bardziej bolesne przesunięcie o 3 lub 5 pól na starcie następnego wyścigu. Perez mógł poczuć się ośmieszony, lecz Red Bull strategicznie podjął dobrą decyzję, przy okazji wykorzystując lukę regulaminową.

Ta sytuacja odciągnęła sporo uwagi od kapitalnej walki wewnątrz ekipy Mercedesa, a także świetnej pogoni Oscara Piastriego, która skończyła się pierwszym podium w debiutanckim sezonie Australijczyka. Zwycięstwo Maxa Verstappena - już 13. w tym sezonie - pozwoliło Red Bullowi przypieczętować mistrzostwo świata konstruktorów mimo katastrofalnego występu Pereza. To 6. triumf RBR w tej klasyfikacji i drugi z rzędu.

Za dwa tygodnie GP Kataru i to właśnie tam Verstappen będzie mógł zapewnić sobie swój trzeci tytuł mistrzowski. Wystarczy, że podczas sobotniego sprintu zdobędzie co najmniej 3 punkty, a więc zajmie co najmniej… 6. pozycję. W Red Bullu mogą więc już powoli chłodzić szampana. 

Wybrane dla Ciebie

Na stacjach wciąż duże różnice. Nie wszyscy kierowcy mają powody do radości
Na stacjach wciąż duże różnice. Nie wszyscy kierowcy mają powody do radości
Reguła prawej dłoni to dziś obowiązek. Mandat nawet 2500 zł
Reguła prawej dłoni to dziś obowiązek. Mandat nawet 2500 zł
Prius nowym wozem japońskiej gangsterki. Bo jest cichy
Prius nowym wozem japońskiej gangsterki. Bo jest cichy
Dua Lipa zaprojektowała Porsche. Efekt przerósł oczekiwania
Dua Lipa zaprojektowała Porsche. Efekt przerósł oczekiwania
Masz auto jednej z tych pięciu marek? Licz się z kontrolą
Masz auto jednej z tych pięciu marek? Licz się z kontrolą
Marka znów zwalnia. Proszą pracowników, żeby odeszli
Marka znów zwalnia. Proszą pracowników, żeby odeszli
Pierwsza jazda: Geely EX5 – coraz bliżej celu
Pierwsza jazda: Geely EX5 – coraz bliżej celu
Pierwsza jazda: Mazda 6e - warto współpracować
Pierwsza jazda: Mazda 6e - warto współpracować
43 euro za otwartą szybę. Mandaty za granicą potrafią zaskoczyć
43 euro za otwartą szybę. Mandaty za granicą potrafią zaskoczyć
Porsche świętuje rekord Macana. Żaden inny model nie osiągnął takiego wyniku
Porsche świętuje rekord Macana. Żaden inny model nie osiągnął takiego wyniku
Ford planuje nowe modele na Europę. Niewykluczone, że będą spalinowe
Ford planuje nowe modele na Europę. Niewykluczone, że będą spalinowe
Kierowcy się doczekają. Wreszcie poszerzą kluczową drogę
Kierowcy się doczekają. Wreszcie poszerzą kluczową drogę