Carsharing w Polsce – pierwszy system wystartuje w Warszawie
Już w 2017 roku w stolicy ma ruszyć pierwsza w kraju wypożyczalnia miejskich samochodów, dostępnych dla każdego posiadacza prawa jazdy.
22.08.2016 | aktual.: 01.10.2022 22:14
Plan zakłada by pierwszy system carsharingu w Polsce został uruchomiony w połowie 2017 roku w Warszawie. Obecnie trwają poszukiwania firm, które mają możliwości do obsługi takiego systemu. Według planu, przejazd jednym z 300-500 pojazdów ma kosztować około 1,2 zł za minutę, czyli za wypożyczenie auta na godzinę trzeba będzie zapłacić około 70 zł. Czy będzie to stanowić kolejną po Uberze i BlaBlaCar konkurencję dla taksówek i komunikacji miejskiej?
Co jest celem carsharingu?
Celem władz miasta nie będzie wyeliminowanie taksówkarzy, ale prywatnych samochodów, które zabierają przestrzeń miejską. Ich zdaniem, jeden samochód w systemie carsharingu będzie mógł zastąpić nawet 10 aut prywatnych. Wydaje się, że takie wypożyczenie samochodu jest drogie i najmniej konkurencyjne ze wszystkich form transportu, ale jest to propozycja dla osób, które korzystają ze swojego auta sporadycznie, a dzięki carsharingowi mają z niego całkowicie zrezygnować.
Carsharing ma na celu zaspokojenie potrzeb osób mieszkających w mieście, z reguły poruszających się komunikacją miejską, ale od czasu do czasu potrzebujących samochodu. Dzięki możliwości wypożyczenia miejskiego pojazdu, nie będą musieli kupować własnego, którym raz na jakiś czas gdzieś pojadą. W tej sytuacji, licząc długoterminowo, carsharing będzie bardziej opłacalny niż zakup, ubezpieczenie, serwis i paliwo do prywatnego auta.
Jak to będzie wyglądało w praktyce?
Po zarejestrowaniu się w systemie, co umożliwi wyłącznie posiadanie ważnego prawa jazdy, najwygodniej będzie ściągnąć aplikację pozwalającą na odszukanie samochodu. Alternatywnie będzie można to zrobić na stronie internetowej lub nawet telefonicznie. Pojawi się także możliwość rezerwacji auta na określoną godzinę.
Samochód do wypożyczenia będzie stał na dowolnym miejscu parkingowym następujących dzielnic: Mokotów, Ochota, Praga Południe, Praga Północ, Śródmieście, Wola i Żoliborz. W tych dzielnicach trzeba będzie później auto zwrócić, natomiast można z niego korzystać dowolnie, obojętnie w jakim miejscu. Użytkownik zapłaci jedynie za czas korzystania z samochodu.
Czy to się uda?
Jak pokazują przykłady niektórych miast europejskich - tak. Po uruchomieniu podobnej usługi liczba samochodów w Berlinie zmniejszyła się o połowę. Obecnie w Warszawie przypada 600 samochodów na 1000 mieszkańców. Oczywiste jest, że części z nich nie wyeliminujemy, ponieważ spora grupa to pojazdy osób codziennie przyjeżdżających do pracy spod Warszawy i z okolicznych miejscowości. I tak dzięki wspólnym przejazdom spora grupa dojeżdża nieswoim samochodem.
Jak pokazuje praktyka, jest więcej niż pewne, że carsharing przyjmie się w Polsce, choć nadal jesteśmy narodem, w którym samochód stanowi dobro jakie należy posiadać. Jednak chociażby rozwój wynajmu długoterminowego, który coraz mocniej konkuruje z tradycyjnym zakupem auta na własność, jasno wskazuje na fakt, że Polacy zaczynają coraz częściej i lepiej liczyć pieniądze.
Od chęci posiadania na rzecz wyłącznie korzystania odchodzi się coraz bardziej, a społeczeństwo miejskie widzi trudności z użytkowaniem własnego auta w ciasnym i coraz bardziej zatłoczonym mieście. Wiceprezydent Warszawy Jacek Wojciechowicz ma już kolejny cel, którym jest uruchomienie carsharingu samochodów elektrycznych od 2018 roku.
Za wdrożenie systemu odpowiedzialny będzie Zarząd Dróg Miejskich, który obecnie szuka firmy do obsługi carsharingu. Wybór dostawcy samochodów i usługi ma nastąpić jeszcze w tym roku, by na początku 2017 podpisać umowę, a w jego połowie udostępnić pojazdy do wypożyczenia. O wyborze firmy ma zdecydować przede wszystkim jej stabilna pozycja finansowa i najniższy koszt usługi.