Brak OC w porzuconych samochodach. Przepisy się wykluczają, płacimy za to wszyscy
Wysoka kara za brak OC czy oskarżenie o niegospodarne wydawanie pieniędzy? Urzędnicy starostw muszą wybierać, a wysokie kary wypłacane są z budżetowych pieniędzy.
01.04.2019 | aktual.: 28.03.2023 11:26
Brak ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej to poważne wykroczenie. Do wykupienia polisy OC zobowiązany jest każdy właściciel pojazdu. Nawet ten, który stał się nim wbrew swojej woli. Tak jest w przypadku gmin, które prawo zobowiązuje do zajęcia się pojazdami wyglądającymi na porzucone.
Zgodnie z przepisami straż miejska lub policja mają obowiązek usuwać z dróg pojazdy, których stan wskazuje na ich porzucenie. Dzieje się tak na przykład, gdy nie ma on tablic rejestracyjnych albo jego stan sugeruje, że jest nieużywany. W praktyce mogą wystarczyć nienapompowane opony, stos ulotek za wycieraczkami czy porozbijane światła lub fakt nieubezpieczenia pojazdu. Po odholowaniu pojazd trafia na wyznaczony miejski czy gminny parking. Jeśli właściciel pojazdu nie zainteresuje się jego losem przez trzy następne miesiące, przechodzi on na własność miasta lub gminy. I tu zaczynają się kłopoty.
W takim przypadku sąd wydaje decyzję o przejściu prawa własności pojazdu na miasto czy gminę. To oznacza, że nowy właściciel ma obowiązek ubezpieczyć pojazd od odpowiedzialności cywilnej. Rzecz jednak w tym, że od decyzji sądu można się odwołać w ciągu 7 lub 14 dni. Jeśli prawowity właściciel pojazdu zgłosi się w tym czasie do urzędu i opłaci należności związane z odholowaniem i postojem pojazdu, może go odzyskać. Wraz z wykupioną przez urząd polisą.
Jeśli urzędnik nie wykupi OC bezpośrednio po wydaniu decyzji sądu o przejściu własności pojazdu na rzecz miasta czy gminy, naraża budżet na karę za brak polisy. W przypadku przerwy trwającej od 4 do 14 dni jest to 2250 zł dla samochodu osobowego lub 380 zł dla innego pojazdu. Jeśli urzędnik bez zwłoki wykupi OC, sam naraża się na karę. W razie zgłoszenia się dotychczasowego właściciela pojazdu może zostać pociągnięty do odpowiedzialności z powodu naruszenia dyscypliny finansów publicznych. W końcu urząd nie powinien kupować OC niewywiązującemu się ze swoich obowiązków właścicielowi samochodu.
Zgodnie z dzisiejszymi przepisami urzędnik musi wybierać pomiędzy ryzykiem nałożenia grzywny za brak OC na władze miasta czy gminy, a groźbą indywidualnej kary. Sprawą zajęła się posłanka Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz, która wystosowała do ministra finansów interpelację z pytaniem o możliwość zmiany przepisów. Ministerstwo nie widzi jednak możliwości wyjęcia spod obowiązku ubezpieczania pojazdów przejmowanych przez samorządy. Chodzi o ryzyko wypadku podczas postoju pojazdu na parkingu. Pozostanie więc tak, jak było.