Grand Prix Węgier: galaktyka Hamiltona

Ten artykuł ma 2 strony:
Grand Prix Węgier 2013 — wyścig
Bardzo mocne zużycie opon, wysoka temperatura i ciasny, trudny do wyprzedzania tor. Tuż po starcie Lewis Hamilton wystrzelił do przodu, a Sebastian Vettel zgodnie z oczekiwaniami miał spore problemy. Niemcowi udało się jednak obronić przed atakami rywali i rzucić się w pogoń za Brytyjczykiem.

W miniony weekend podczas Grand Prix Niemiec na torze Nürburgring doszło do bardzo niebezpiecznej sytuacji. W związku z tym Bernie Ecclestone postanowił zaostrzyć restrykcje dotyczące ekip telewizyjnych podczas wyścigów Formuły 1.
Grosjean i Rosberg próbowali, później dwa czerwone Ferrari, jednak Sebastian zaskakująco dobrze poradził sobie ze wszystkimi atakującymi. Po chwili pomiędzy jednym z bolidem Ferrari, a Nico Rosbergiem doszło do kontaktu, przez co drugi kierowca Mercedesa stracił cenne pozycje. Zawodnicy jechali w kolejności Hamilton, Vettel, Grosjean, Alonso, Massa i Raikkonen. Na tym etapie poza Sebastianem kandydatami do zwycięstwa były także auta Ferrari i Lotusy.
Na 6. okrążeniu Romain zbliżył się do Sebastiana na dystans poniżej 1 sekundy, przez co mógł korzystać z systemu DRS. Chwila nudy i na 10. okrążeniu w boksach pojawił się lider wyścigu, Lewis Hamilton. Sebastian wytrzymał zaledwie 2 okrążenia dłużej. Po powrocie na tor Vettel powrócił nie tylko za Lewisem Hamiltonem, ale także za Jensonem Buttonem, który nie był jeszcze w boksach.
Zobacz również: Porsche 911 Carrera GTS vs Mercedes-AMG GT S - porównanie dźwięku silnika
Teraz liderem wyścigu został Romain Grosjean, a biorąc pod uwagę to jak bolid Lotusa dba o opony, Francuz był w wyśmienitej pozycji. Pomimo tego już na 14. okrążeniu kierowca zjechał do boksów. Od razu po nim mechaników odwiedził także Kimi Raikkonen. Niestety nie udało się powrócić przed Hamiltonem i Vettelem.

Nie tak dawno ogłoszono, że począwszy od sezonu 2014 Honda wraca do królowej sportów motorowych nawiązując partnerstwo z zespołem McLarena. Przed laty z tymi firmami miał okazję współpracować człowiek, który uważany jest za najlepszego kierowcę w historii Formuły 1.
Z każdym kolejnym okrążeniem Sebastian tracił kolejne sekundy do Hamiltona. Jenson Button skutecznie blokował zawodnika Red Bulla, który z tyłu był naciskany przez Romaina Grosjeana. Sebastian tracił mnóstwo cennych sekund, Grosjean był coraz bliżej. W między czasie Kimi Raikkonen wykorzystał szansę i wyprzedził Felipe Massę. Na 20. okrążeniu z wyścigu wycofał się Adrian Sutil. Mechanicy Force India zauważyli wyciek z układu hydraulicznego i zawodnik wycofał się z dalszej rywalizacji.
Do pary Vettel/Grosjean w bardzo szybkim tempie zbliżał się Fernando Alonso. Na prowadzeniu Webber, który nie odwiedził jeszcze boksów. Dalej Hamilton, Button, także jadący na oponach z kwalifikacji, Vettel, Grosjean, Alonso, Perez, Raikkonen, Massa i Gutierrez. Dopiero na 24. okrążeniu Mark Webber odwiedził swoich mechaników. Australijczyk powrócił na tor na 6. miejscu. Dopiero na 24. okrążeniu Sebastian Vettel finalnie uporał się z Jensonem Buttonem. Zawodnika Mercedesa błyskawicznie objechali także Grosjean i Alonso.

17, 18 i 19 lipca na torze Silverstone odbyły się testy młodych kierowców F1. Poza nimi niektóre zespoły wystawiły także swoich czołowych zawodników, bo była to szansa na sprawdzenie kilku podzespołów. Jak wypadły młode wilki w konfrontacji z mistrzami?
Sytuacja w czołówce się unormowała, a na 26. okrążeniu niespodziewanie Romain Grosjean ponownie zjechał do boksów. Na tym etapie wyścigu Lewis Hamilton miał już ponad 14 sekund przewagi nad Sebastianem Vettelem. Na 30. okrążeniu z rywalizacji wycofał się Esteban Gutierrez reprezentujący barwy Saubera. Opony w bolidzie Mercedesa trzymały coraz gorzej i Sebastian powoli zaczął odrabiać straty. Co ciekawe, za jego plecami jechał Fernando Alonso, którego bardzo szybko dogonił Mark Webber.
Na 32. okrążeniu w boksach po raz drugi pojawił się Lewis Hamilton. Kierowca powrócił na tor za Weberem. Kilka okrążeń później Brytyjczyk wykonał rewelacyjny manewr i wyprzedził kierowcę Red Bulla. Na 37. okrążeniu Romain Grosjean dostał karę przejazdu przez boksy za wyprzedzenie Felipe Massy wyjeżdżając poza tor. Sytuacja była bardzo sporna i w tym wypadku sędziowie mogli sobie odpuścić jakąkolwiek karę.

Po tym jak z udziału w mistrzostwach świata Formuły 1 wycofał się zespół HRT F1 Team, w stawce pozostały jeszcze dwie ekipy, którym nigdy nie udało się zdobyć punktu. Zespół Marussia w sezonie 2014 wierzy w poprawę tempa, a rosyjskiej drużynie pomóc ma w tym Ferrari.
Chwilę później taką samą karę dostał Nico Hulkenberg. W tym przypadku chodziło o przekroczenie prędkości w alei serwisowej. Na prowadzeniu Hamilton, dalej Webber i Raikkonen, Vettel, Alonso, Grosjean, Button, Massa, Rosberg i walczący o ostatnie oczko Maldonado. Po raz ostatni w boksach Lewis Hamilton pojawił się na 51. okrążeniu mając w zapasie ponad 15 sekund przewagi nad Vettelem. Po powrocie Brytyjczyka doszło do ostrej walki pomiędzy nim, a Markiem Webberem.
Na 56. okrążeniu do boksów zjechał Vettel. W tym okresie na teoretycznym podium znalazły się miejsca dla Hamiltona, Raikkonena i Vettela. Wszystko wynikało z faktu, że Mark Webber musiał jeszcze raz odwiedzić swoich mechaników. Zgodnie z oczekiwaniami nastąpiło to na 60. okrążeniu. Po powrocie na tor Australijczyk bardzo szybko poradził sobie z Fernando Alonso. Na 5 okrążeń przed końcem doszło do awarii jednostki napędowej Nico Rosberga. Na szczęście Niemiec wyjechał poza obręb toru, przez co srebrny Mercedes SLS AMG nie musiał wyjeżdżać z boksów.

Są na świecie fanatyczni miłośnicy sportów motorowych. Są też ekscentryczni bogacze, którzy płacą krocie za legendarne auta. Gdyby połączyć te dwie osobowości, powstałby pewnie profil psychologiczny kupca Mercedesa W196R z 1954 roku.
Wydawało się, że pod koniec dojdzie jeszcze do walki pomiędzy Vettelem, a Raikkonenem, jednak Sebastian zrobił kilka drobnych błędów i ostatecznie dojechał do mety na 3. pozycji. W pełni zasłużenie zwyciężył Lewis Hamilton. To świetny rezultat dla Brytyjczyka i znak, że Mercedes chyba uporał się już z problemami związanymi ze zużyciem opon. Świetny wyścig, pomimo niezbyt wielu manewrów wyprzedzania.
Teraz przez 4 tygodnie będziemy mieli przerwę wakacyjną w F1 i wielki powrót na Grand Prix Belgii. Na koniec coś, czego nie zauważyli nasi komentatorzy. Na torze Hungaroring było dzisiaj mnóstwo biało-czerwonych flag, mnóstwo transparentów wspierających Roberta Kubicę. Pozdrowienia dla wszystkich polskich kibiców!
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze