2‑litrowy silnik w Porsche Caymanie i Boxsterze szybciej niż sądziliśmy
Wprowadzenie przez Porsche 4-cylindrowych silników do Caymana i Boxstera już od kilku lat jest uważane jedynie za kwestię czasu. Czy ten moment nadejdzie szybciej, niż sądziliśmy?
26.05.2015 | aktual.: 02.10.2022 10:03
Unia Europejska cały czas dąży do wprowadzania coraz bardziej rygorystycznych norm emisji spalin. Efekt? Producenci samochodów są zmuszani do budowania coraz bardziej przyjaznych środowisku silników. Naturalnym procesem jest więc redukcja rozmiarów jednostek napędowych - to pozwala szybciej nagrzać się motorowi, dzięki czemu redukowana jest emisja szkodliwych cząsteczek do atmosfery w pierwszych chwilach pracy, z temperaturą znacznie niższą od prawidłowej roboczej. Łańcuch zmian ciągnie się dalej - mniejsze silniki oznaczają konieczność stosowania turbodoładowania.
Wygląda na to, że kolejną ofiarą zielonego ruchu będzie jeden z nielicznych już prawdziwych sportowych samochodów z krwi i kości - Porsche Cayman i Boxster. Wszyscy spodziewali się, że te auta otrzymają w końcu 4-cylindrowe silniki o pojnemności 2,0 l, ale prognozowano, że nastąpi to dopiero wraz z wprowadzeniem nowych generacji tych modeli. Wygląda jednak na to, że Porsche stara się zaspokoić wilczy apetyt unijnych ekologów z wyprzedzeniem.
Z pozoru to nic złego. Nowe jednostki powinny tylko poszerzyć gamę silników i dodać do katalogu wersje znacznie tańsze od obecnie dostępnych. Niestety, plotki wskazują na to, że 2-litrowy silnik z turbodoładowaniem będzie rozwijał między 300 a 350 KM. Naturalnie nie ma nic złego w dużej mocy samej w sobie. Problemem jest to, że ten zakres pokrywa się z tym, co już teraz oferuje bazowy Cayman i mocny Cayman S. Auta te dysponują odpowiednio silnikami o pojemności 2,7 l i 3,4 l. W obydwu przypadkach są to jednostki 6-cylindrowe. Wszystko wskazuje na to, że wypadną one z gamy małych, sportowych Porsche i w ich miejsce wejdzie rozdmuchany do dużych mocy 2-litrowy silnik 4-cylindrowy.
Zostaje jeszcze 2,5-litrowy wariant nowego motoru. Ten zobaczy światło dzienne prawdopodobnie dopiero po wprowadzeniu nowej generacji Boxstera i Caymana, a niewykluczone, że zobaczymy go także w innych modelach Porsche. Od dawna mówi się też o wprowadzeniu turbodoładowanych silników w bazowych wersjach legendarnej 911. Czeka nas inna niż znamy Carrera Turbo?
Cytując tekst piosenki: always look on the bright side of life, spójrzmy optymistycznie na zbliżające się zmiany. Po pierwsze Porsche wróci do korzeni - 356 było napędzane właśnie płaską czwórką i to o pojemności między 1,1 a 2,0 l. Po drugie duże, wolnossące silniki wciąż będą oferowane w rodzinie GT: Caymanie GT4 i 911 GT3 oraz GT3 RS. Trochę naciągany ten optymizm, ale czy mamy inne wyjście? Wkrótce spragnionym dużych pojemności pozostanie jedynie zakup klasyków...
Zobacz także