133 km/h w terenie zabudowanym. Niedawno dostał prawo jazdy, a już się z nim pożegnał

Młody kierowca BMW po dziesięciu miesiącach od zdania egzaminu na prawo jazdy pożegnał się z cennym dokumentem. Mężczyzna pędził z prędkością 133 km/h w terenie zabudowanym po zaśnieżonej ulicy Krotoszyńskiej w Cieszkowie (woj. dolnośląskie). W tej sytuacji policjanci zabrali mu prawo jazdy na trzy miesiące.

133 km/h w terenie zabudowanym. Niedawno dostał prawo jazdy, a już się z nim pożegnał
133 km/h w terenie zabudowanym. Niedawno dostał prawo jazdy, a już się z nim pożegnał
Źródło zdjęć: © Policja
Łukasz Kuczera

16.12.2022 | aktual.: 16.12.2022 19:10

Zdarzenie miało miejsce na ulicy Krotoszyńskiej w Cieszkowie, gdzie kierowca BMW miał za nic trudne warunki pogodowe i śnieg leżący na drodze. Mężczyzna rozpędził swój samochód do prędkości 133 km/h w terenie zabudowanym. Miał jednak pecha, bo policja przeprowadzała akurat akcję "Prędkość", której celem było wyłapanie "piratów drogowych".

133 km/h w terenie zabudowanym. Niedawno dostał prawo jazdy, a już się z nim pożegnał

Kierowca BMW okazał się być niechlubnym rekordzistą policyjnej akcji "Prędkość" na Dolnym Śląsku, bo przekroczył dozwolone prawem normy ponad dwukrotnie. Otrzymał za to "nagrodę" w postaci mandatu opiewającego na kwotę 2500 złotych, a także 15 punktów karnych.

Jako że mężczyzna przekroczył dozwoloną prędkość o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym, to policjanci zabrali mu prawo jazdy. Kierowca BMW otrzyma je najwcześniej za trzy miesiące. Co ciekawe, cenny dokument nie był zbyt długo w jego posiadaniu. Przyłapany na gorącym uczynku pirat drogowy zdał egzamin na prawo jazdy ledwie dziesięć miesięcy temu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Przypomnijmy, że w myśl polskiego prawa, kierowca za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym traci prawo jazdy na okres trzech miesięcy. Jeśli w tym czasie zdecyduje się na jazdę samochodem i zostanie przyłapany przez policję, okres karencji zostanie wydłużony do sześciu miesięcy. Ponowne przyłapanie na jeździe w takiej sytuacji skutkuje cofnięciem uprawnieniem do kierowania samochodami.

Odzyskanie prawa jazdy w tym przypadku wiązać się będzie z koniecznością ponownego zdania egzaminu i spełnienia warunków osoby po raz pierwszy ubiegającej się o prawo jazdy – podkreśla dolnośląska policja.

Trybunał Konstytucyjny uznał, że starosta, wydając decyzję o zabraniu prawa jazdy, działając jedynie w oparciu o informację z policji, nie gwarantuje kierowcy prawa do sprawiedliwej i rzetelnej procedury prawnej.

Trybunał zauważył, że obecna procedura, na postawie której zabierano prawa jazdy, prowadziła do tego, że kierowca "nie ma możliwości kwestionowania treści informacji organu kontroli ruchu drogowego i przedstawienia dowodów mogących świadczyć o nieprawidłowościach podczas pomiaru prędkości lub ustalenia liczby przewożonych pasażerów przez organ kontroli ruchu drogowego".

Wyrok TK zmusza państwo polskie do zmienienia procedury, na podstawie której starostwa wydaje decyzję o zatrzymaniu prawa jazdy. Obecnie nie dokonuje on bowiem samodzielnie żadnych ustaleń faktycznych co do przebiegu zdarzenia. Jest związany treścią informacji otrzymanej od organu kontroli ruchu drogowego.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (9)