Z promilami wiózł dzieci na festiwal. Nie powstrzymał go nawet pokładowy alkomat

Nieprawidłowości wyszły na jaw tuż po zatrzymaniu. Inspektorzy wyczyli od jednego z kierowców wyraźną woń alkoholu. Badanie alkomatem potwierdziło ich przypuszczenia - urządzenie wskazało 0,42 promila.

Autobus był prowadzony przez kierowcę od 31 minut. Co zaskakujące, był wyposażony w pokładowy alkomat umożliwiający uruchomienie silnika tylko przez trzeźwą osobę. Jak się okazało, zrobił to drugi kierowca, który również podróżował pojazdem.

Zatrzymany mężczyzna odpowie przed sądem za jazdę w stanie po spożyciu alkoholu. To naganne przewinienie, szczególnie, że mówimy o przypadku narażenia życia i zdrowia kilkudziesięciu dzieci.